Do czwartku na Białorusi funkcjonowały dwa kursy: oficjalny podawany przez Bank Narodowy i wyższy kurs rynkowy ustalany na dodatkowej sesji na giełdzie. Teraz dwie sesje zostały połączone w jedną i ustalono jeden kurs.

Oficjalnie jednolity kurs białoruskiego rubla ogłosi na konferencji prasowej w czwartek szefowa Banku Narodowego Nadzieja Jermakowa.

Do czwartku kurs oficjalny białoruskiej waluty ustalany przez bank centralny wynosił 5712 rubli za dolara, tak więc nowy kurs oznacza dewaluację o 52 procent.

>>> Czytaj też: Kryzys walutowy na Białorusi: dewizy będzie można kupić tylko z dowodem

Reklama

Ale jednocześnie białoruska waluta, biorąc pod uwagę jej kurs rynkowy z dodatkowej sesji na giełdzie, nieco się umocniła. Na ostatniej takiej sesji w środę płacono 8790 rubli za dolara.

Białoruś boryka się z rosnącym deficytem handlowym i spadkiem rezerw walutowych. Stąd na początku roku Białorusini masowo zaczęli wykupywać dewizy.

W odpowiedzi Bank Narodowy wprowadzał ograniczenia, by powstrzymać odpływ dewiz. Przejściowo pozwalał też na funkcjonowanie wielu kursów walut. Następnie w maju, przeprowadził dewaluację rubla o ponad 50 proc., ustalając jego kurs oficjalny na 5 tys. rubli za dolara, dla porównania na początku roku było to ok. 3 tys. rubli za dol.

Działania banku nie przyniosły spodziewanych efektów, za to powstał "czarny" rynek handlu walutą. Kursy sięgały nawet do 10 tys. rubli za dolara.

Gospodarka Białorusi jest silnie zależna od importu i mimo oficjalnego niższego kursu, Białorusini żyli według kursu czarnorynkowego, bo po takim przedsiębiorcy sprzedawali im swoje towary i usługi.

Od połowy września Bank Narodowy wprowadził dodatkowe sesje na giełdzie, by na podstawie podaży i popytu ustalać rynkową wartość krajowej waluty. Na pierwszej takiej sesji kurs rynkowy wyniósł 8,6 tys. rubli za dolara. Równocześnie dewizy powróciły na giełdę i do kantorów.

Równolegle funkcjonowała na giełdzie sesja podstawowa, na której handel walutami odbywał się po kursie oficjalnym. Na tej sesji dewizy kupowali np. dostawcy leków i przedsiębiorstwa, które muszą rozliczyć się za gaz. Po niższym, oficjalnym kursie sprzedawano też dewizy na cele socjalne, np. leczenie, czy studia za granicą.

>>> Zobacz też: "Biełgazieta": Białoruś utraci suwerenność na rzecz Rosji w latach 2012-2014

Po ponad miesiącu działania dwóch sesji na giełdzie Bank Narodowy zadecydował o powrocie do jednej, na której jednolity kurs jest kształtowany na zasadach rynkowych.

Ponadto od 8 listopada Białoruś wprowadza sprzedaż dewiz w kantorach za okazaniem paszportu.