Jak się wydaje, awersja do ryzyka spadała m.in. z powodu doniesień, iż Francja i Niemcy pracują nad nowymi przepisami fiskalnymi, które nie wymagałyby zmiany traktatu, a mogłyby pomóc zadłużonej Europie. Ponadto, pomimo obaw o tzw. „czarny piątek” w USA (uznawany za początek sezonu zakupów przedświątecznych) sprzedaż detaliczna wzrosła tego dnia niespodziewanie i jak pokazały statystyki sieci handlowe odnotowały wówczas największy wzrost obrotów od 2007 roku.

Nie rozczarowała też poniedziałkowa aukcja belgijskich obligacji pomimo, iż w zeszłym tygodniu S&P obniżył długoterminowy rating Belgii do AA z AA plus z perspektywą negatywną z powodu zagrożeń płynących z sektora finansowego. Jak się okazało Bruksela sprzedała papiery o różnej zapadalności za łącznie ponad 2,0 mld EUR euro wobec oferty na poziomie 1-2 mld EUR. Cena, jaką zapłaciła za ten sukces była jednak wysoka. W tym tygodniu rynek czeka jeszcze na wyniki aukcji długu Włoch, Francji i Hiszpanii, które mogą nadawać ton sytuacji na rynku walutowym podczas kolejnych sesji. Po zeszłotygodniowej porażce Niemiec żaden kraj (a szczególnie z grupy PIIGS) nie może być pewny wyniku, dlatego aukcje długu należy obecnie traktować, jako potencjalne źródła nerwowości na rynkach, ale również, jako impuls do odreagowania. To oznacza, iż wyniki przetargów mogą być tym tygodniu kluczem do zmian na rynku euro/dolara.

W poniedziałek, na rynku euro/dolara widoczne były wzrosty notowań. Wspólna waluta wyceniana była momentami na około 1,34 USD. Lepsze nastroje na rynkach światowych poprawiły też sytuację na złotym, co szczególnie widać było po zachowaniu się pary USD/PLN, która około południa wyraźnie wróciła poniżej 3,40. Nieco słabiej na poprawę nastrojów reagował kurs EUR/PLN, który praktycznie przez całą sesję europejską utrzymywał się powyżej 4,50.

Po południu na rynek napłynęły dane makro z USA dotyczące sprzedaży nowych domów w październiku, która wyniosła 307 tys. wobec oczekiwanych 315 tys. Publikacje te pozostały jednak bez wpływu na notowania euro/dolara pomimo odczytu nieco słabszego od oczekiwanego.

Reklama

Dzisiaj rozpoczyna się spotkanie ministrów finansów strefy euro oraz UE. Niewykluczone uruchomienie wstrzymanej wcześniej transzy pomocy dla Grecji, czy przedstawienie obiecanego na ostatnim spotkaniu szczegółów planu finansowania EFSF zapewne jeszcze mocniej wsparłoby nastroje na rynkach finansowych, na czym skorzystałby zapewne też złoty.

Kurs EUR/PLN wciąż notuje bowiem wysokie poziomy. Przy utrzymaniu nadal słabych nastrojów inwestorów złoty raczej pozostaje bez szans by się silniej umocnić. Niemniej waluta nasza rok prawdopodobnie zakończy na nieco wyższym niż obecnie poziomie, choć stać się to może głownie dzięki zapowiadanym na grudzień dalszym interwencjom NBP i BGK.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.