Oczywiście kryzys strefy euro okupował nagłówki przez większą część drugiej połowy roku, ale sytuacji USA nie powinno się ignorować. Status rezerwy dolarowej, niski poziom rentowności obligacji skarbu państwa i nadchodzące wybory prawdopodobnie potwierdzą, że problem stabilności długu nie został rozwiązany w 2011. Sytuacja w Europie powinna ostrzegawczym przykładem dla Stanów Zjednoczonych pokazującym do czego prowadzi ignorowanie długu, ale prawdopodobnie USA nie wezmą go poważnie.

Rozmiar się nie liczy – dla ECB. ECB udostępniło wczoraj europejskim instytucjom finansowym 489 miliardów euro funduszy w ramach pierwszej z jego trzyletnich długoterminowych operacji refinansujących. Jednak ważniejsze niż niż wielkość kwoty jest to, co banki zrobią z gotówką. Rozdźwięk pomiędzy rozmiarem i użyciem funduszy wyjaśnia dlaczego euro początkowo słabo zareagowało na dobre wieści. Jednym z powodów prawie dwa razy większego niż przewidywano popytu jest złagodzenie zasad dotyczących zabezpieczeń kredytowych, o którym poinformowano wcześniej w tym miesiącu. ECB przestał być wybredny. Ilość banków, które skorzystały z oferty banku centralnego była prawie trzy razy większa niż w październiku, kiedy ECB zaoferował roczne pożyczki w zamian za zabezpieczenia. Najbardziej istotne jest co stanie się z tymi pieniędzmi. Część politycznej elity Europy życzyłaby sobie, żeby zostały zainwestowane w europejski dług, obniżając rentowność do bardziej akceptowalnych poziomów. Jednak udziałowcy banków będą mieli głos w tej sprawie, i prawdopodobnie wspomną coś o bankach kopiących sobie własny grób. Ponadto dane Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA) wykazują, że banki pozbyły się od stycznia do września obligacji o wartości około 65 miliardów euro. Czy uwolnienie kolejnego miliarda funduszy (średnia dla banków biorących udział w pożyczce) wystarczy do zmiany ich poglądów i przemienienia ich w kupców? Niektórzy na to liczą, ale wiele przemawia za tym, że banki powtórzą błędy z okresu przed 2007, kiedy inwestowały w sektor sub-prime. W nadchodzących dniach obserwacja rentowności obligacji i dziennych danych ECB o zapożyczaniu i kredytowaniu będzie kluczem do zorientowania się dokąd zmierza gotówka.

Między młotem a kowadłem. Rentowność brytyjskich obligacji spadła wczoraj do rekordowo niskiego poziomu, ale te “dobre” wieści zostały okupione wielką ceną, ponieważ oszczędności fiskalne i spadający realny dochód nadal dotkliwie dają się odczuć konsumentom. Zgodnie z najnowszą ankietą GfK NOP, zaufanie konsumentów spadło w zeszłym miesiącu do najniższego poziomu od lutego 2009. Konsumenci są również wyczerpani problemami finansowymi i planują ograniczenie wydatków jeszcze przez jakiś czas. Co bardziej pozytywne, oficjalny program konsolidacyjny ministra finansów nadal jest prowadzony zgodnie z planem; ostatnie dane o kredytach w sektorze publicznym znów okazały się niższe niż oczekiwano. Dla bieżącego roku fiskalnego zapotrzebowanie na kredyty netto sektora publicznego spadło o ponad 15 mld funtów w porównaniu do zeszłego roku. Polityka fiskalna sprawdza się więc w kontekście ochrony oceny kredytowej kraju i pomaga obniżyć koszty kredytów, ale kosztem unicestwienia wydatków. Niestety, taka oszczędność jest złem koniecznym.

W Chinach jest coraz gorzej. Chińska gospodarka znajduje się pod presją i jest aż za bardzo widoczna na giełdach. Główne indeksy zanotowały w zeszłym miesiącu dwucyfrowy spadek procentowy wobec Hong Kongu, Japonii i większości giełd azjatyckich. Ostatnie wypowiedzi premiera Wen uspokoiły nieco rynki, umożliwiając juanowi lekkie umocnienie w stosunku do dolara, ale ogólnie rzecz biorąc Chiny nadal borykają się z problemami, które prawdopodobnie zwiększą się jeszcze z czasem. Wen przyznał, że zdrowemu wzrostowi gospodarczemu towarzyszył fakt, że Chiny „znalazły się w nowej sytuacji, z nowymi problemami”. W ostatnich tygodniach szczegółowo pisaliśmy o tych problemach, ale do zestawu można doliczyć jeszcze gwałtowny zwrot na krajowym rynku nieruchomości powodujący spadek cen w wielu miastach. Władze również musiały zmierzyć się z presją w dół wywieraną na juana przez inwestorów wycofujących fundusze z Chin z obawy przed pogorszeniem się warunków na krajowym rynku. Chiny przez długi czas chciały wyrównać swoją gospodarkę, tak aby była mniej zależna od eksportu i inwestycji a bardziej polegała na krajowym popycie. Nie jest to jednak łatwe do osiągnięcia, zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy popyt na globalnych rynkach spada. Dodatkowo wszystko wskazuje na to, że Chiny zaczynają właśnie odczuwać skutki przeinwestowania w ostatnich latach, co może jeszcze bardziej podkopać ich ambicje wyrównania gospodarki. Dalsze rozluźnienie polityki jest oczekiwane w przyszłym roku, nawet przed chińskim Nowym Rokiem pod koniec stycznia.

Reklama



Disclaimer: Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.

Risk Warning: kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii.

FxPro Financial Services Ltd jest autoryzowana i regulowana przez CySEC (licence no. 078/07). FxPro Financial Services, Karyatidon 1, Ypsonas, Limassol 4180 Cyprus.

ikona lupy />
Simon Smith, główny ekonomista FXPro / Inne