Wczoraj ceny większości towarów powędrowały ostro w górę, co zostało odzwierciedlone przez wzrost wartości indeksu CRB aż o 2,64% do poziomu 313,37 pkt.

Wśród liderów wzrostów znalazło się srebro, które podrożało wczoraj aż o 6,72%. Istotne zwyżki zanotowały także niektóre soft commodities (bawełna i cukier podrożały o około 5%).

Uwagę inwestorów przyciągał jednak przede wszystkim rynek ropy naftowej. Zarówno kontrakty na europejską ropę typu Brent, jak i na amerykańską ropę gatunku West Texas Intermediate, zanotowały wczoraj ponad czteroprocentowe zwyżki. Cena ropy WTI na zamknięciu była wczoraj najwyższa od 10 maja 2011 r. Tym samym notowania tego surowca dotarły do ważnego poziomu oporu w okolicach 103 USD za baryłkę.

Główną przyczyną wzrostów na rynkach towarowych były dobre dane makroekonomiczne (m.in. lepsze od oczekiwań grudniowe odczyty indeksów PMI dla przemysłu w Europie oraz indeksu ISM dla przemysłu w Stanach Zjednoczonych). Natomiast na rynku ropy szczególnie istotny był wzrost napięcia politycznego wokół Iranu.

Reklama

Groźby ze strony Iranu

Wczoraj Iran zaostrzył swoje stanowisko wobec Stanów Zjednoczonych, grożąc podjęciem zdecydowanych działań jeśli Amerykanie wprowadzą do Zatoki Perskiej swój lotniskowiec. Amerykańska jednostka wypłynęła z rejonu cieśniny Ormuz 27 grudnia ubiegłego roku, ze tuż przed rozpoczęciem manewrów marynarki wojennej Iranu, odbywających się w tej cieśninie.
Groźba Iranu, choć zabrzmiała bardzo zdecydowanie, prawdopodobnie nie doprowadzi jednak do równie zdecydowanych czynów. Wypłynięcie amerykańskiego lotniskowca z Zatoki Perskiej było i tak zaplanowane – jednostka USS John C. Stennis znajduje się obecnie poza zatoką, zapewniając wsparcie lotnicze dla wojsk stacjonujących w Afganistanie. Dlatego ostre słowa Iranu były raczej tylko czczą demonstracją wrogości, a nie zapowiedzią istotnego zagrożenia. Zresztą, tak też odczytywane są te deklaracje w krajach Zachodu – według Stanów Zjednoczonych, groźby Iranu świadczą o tym, że nałożone na ten kraj sankcje są dla Iranu coraz dotkliwsze.

Amerykanie zresztą jasno zaznaczyli, że nie zależy im na eskalacji konfliktu i że będą dążyć do uspokojenia sytuacji na Bliskim Wschodzie. Niemniej jednak, nie zamierzają oni iść na ustępstwa. Pentagon zapowiedział, że amerykańskie lotniskowce i tak będą wpływać do Zatoki Perskiej (tak jak to było wcześniej), jednak będzie się to odbywało według przejrzystego grafiku.

Dotkliwe sankcje ekonomiczne

Tak czy inaczej, nawet jeśli militarny konflikt na Bliskim Wschodzie jest póki co mało prawdopodobny, to Zachód nadal ma zamiar uderzać w Iran za pomocą narzędzi dyplomatyczno-ekonomicznych. Dotychczasowe sankcje nałożone na Iran przez USA stają się dotkliwe dla obywateli tego kraju, którzy ustawiają się w kolejkach do banków oraz punktów wymiany walut, aby kupować dolary i w ten sposób zabezpieczyć swoje oszczędności. Irańska waluta – rial – w ciągu ostatniego miesiąca straciła na wartości aż 40% w stosunku do amerykańskiego dolara.

Zamieszanie wokół Iranu szkodzi także tamtejszemu przemysłowi naftowemu. Chiny, które w ostatnich latach były najważniejszymi partnerami handlowymi Iranu, zaczęły zaopatrywać się w ropę naftową z innych krajów. Po raz pierwszy od co najmniej roku chińska firma handlowa Unipec kupiła ropę naftową z Wietnamu. Unipec zapłacił także rekordową premię za zaplanowane na luty br. dostawy ropy naftowej z Rosji.

Dziś – ważne dane makro

Można się spodziewać, że kwestia Iranu będzie istotna na rynku ropy naftowej w kolejnych miesiącach. Iran jest bowiem jednym z największych producentów tego surowca i jego ważnym eksporterem do krajów Azji. Mimo że kraje Zachodu utrzymują z Iranem ograniczone stosunki handlowe, to ewentualny spadek podaży irańskiej ropy będzie miał na nie pośredni wpływ właśnie poprzez zwiększenie cen ropy w innych krajach ze względu na rosnący popyt z Azji, rekompensujący spadek importu z Iranu.

Natomiast dziś – oprócz tej politycznej sprawy – rynki towarowe będą znajdowały się pod wpływem publikacji danych makro, których ma pojawić się całkiem sporo, zarówno z USA, jak i z Europy. Nie należy także zapominać o wpływie rynków walutowych na ceny towarów. Wczorajszy spadek US Dollar Index o 0,71% był bowiem czynnikiem wspierającym wczorajszą zwyżkę notowań towarów.