Sejm uchwalił w piątek rządowy projekt, który przewiduje kwotowy wzrost w 2012 r. wszystkich rent i emerytur o 71 zł. Do tej pory świadczenia waloryzowano procentowo.

"Dobrze, że w trudnych czasach ci, którzy dostają najniższe uposażenia emerytalno-rentowe, w bardziej realny sposób odczują waloryzację" - powiedział PAP minister. Dodał, że jego zdaniem "nigdy w dyskusji nad waloryzacją nie będzie sytuacji, w której wszyscy będą zadowoleni".

Stwierdził, że gdyby nadal świadczenia waloryzowano procentowo, to wówczas bardzo niezadowoloną grupą byliby najbiedniejsi emeryci i renciści. Ci, którzy "w znacznie mniejszym stopniu odczuwają wzrost tych świadczeń niż ci, którzy mają wysokie uposażenia". W jego opinii "skutki kryzysu powinno ponosić całe społeczeństwo solidarnie".

Podkreślił, że "w tym roku warto pomyśleć, jak najskuteczniej rozwiązać problem waloryzacji tak, aby zadowolić jak największą grupę świadczeniobiorców (w przyszłości - PAP)". "Gdyby możliwości budżetowe państwa były większe, to najlepiej zachować waloryzację procentową i dawać dodatki dla najbiedniejszych. Możliwości budżetu są jednak ograniczone. Stąd lepszym rozwiązaniem jest waloryzacja kwotowa" - zaznaczył.

Reklama

"Wszystkie pieniądze, które są zapisane w projekcie ustawy budżetowej na 2012 rok - 7,2 mld zł - zostaną przekazane na waloryzację rent i emerytur" - podsumował.

Według rządu wprowadzenie w 2012 r. waloryzacji kwotowej zamiast procentowej ma chronić budżety gospodarstw domowych emerytów i rencistów pobierających niskie świadczenia.

Zgodnie z zapisami nowelizacji ustawy, o 71 zł wzrosną też świadczenia pozaubezpieczeniowe, takie jak: zasiłki i świadczenia przedemerytalne, renty socjalne, emerytury pomostowe, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne, renty dla kombatantów oraz inwalidów wojennych i wojskowych.

W 2012 r. kwota najniższej emerytury i renty dla osób całkowicie niezdolnych do pracy wyniesie 799,18 zł miesięcznie, a najniższa renta dla osób częściowo niezdolnych do pracy - 613,38 zł.