Agencja Dagong Global Credit Rating w sierpniu 2011 r. obniżyła rating USA, jeszcze zanim na ten krok zdecydował się Standard&Poor’s. W swoim najnowszym raporcie zawierającym prognozy na 2012 r., przewiduje jednak, że Stany Zjednoczone nadal będą pozostawać bezpieczną przystanią dla inwestorów, tymczasem Europa będzie zmierzać w stronę katastrofy.
Dagong jest prywatną agencją, która nie wypowiada się w imieniu chińskiego rządu. Pekin bowiem wciąż głośno deklaruje wsparcie dla strefy euro i zapewnia, że wierzy w zdolność Europy do rozwiązania kryzysu zadłużenia. Jednak ostrzeżenia agencji idą w parze z narastającymi, nie wypowiadanymi publicznie niepokojami chińskich oficjeli, dotyczącymi perspektyw europejskiej waluty.
>>> Czytaj też: Kryzys niszczy społeczeństwo. Grecy to "nowi Palestyńczycy"
Chińska agencja twierdzi, że Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (ESM) i pozostałe fundusze ratunkowe dla najbardziej zadłużonych państw nie były wystarczająco duże, co wpłynęło na ekspansję kredytów udzielanych przez EBC. Jak zaznacza Dagong, w 2011 roku ECB zwiększył aktywa w strefie euro o 37 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Choć takie działania EBC mogą zapobiec pogarszaniu się kryzysu zadłużenia, mogą też prowadzić do osłabienia euro – uważa chińska agencja.
“Wiarygodność euro będzie się zmniejszać. Trudno będzie uniknąć wyprzedaży tej waluty związanej z erozją zaufania zagranicznych inwestorów” – piszą analitycy Dagong w raporcie. „Oznacza to, że europejski kryzys zadłużenia będzie w 2012 roku przeobrażał się w kryzys waluty euro”.
Michel Barnier, unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego, twierdzi, że podczas wizyty w Pekinie w tym tygodniu został zapewniony o stanowisku Chin w sprawie problemów europejskiej gospodarki.
„Wszystkie głosy, jakie do mnie docierały, były wyrazem czujności Chińczyków względem tego, co dzieje się w Europie, ale także zaufania Chin wobec Europy i strefy euro” – mówił Barnier w wywiadzie dla Financial Times. „Zapewniłem, że to zaufanie jest umotywowane naszą niezłomną determinacją do skonsolidowania euro strefy”.
>>> Czytaj też: Świat potrzebuje biliona dolarów, MFW chce zwiększyć fundusz pożyczkowy
O tym, jak wiele obaw mają chińscy przywódcy może jednak świadczyć fakt, że rząd ściągnął ostatnio do Pekinu przedstawicieli czołowych globalnych firm audytorskich, aby zapoznać się z niezależną oceną sytuacji w Europie – dowiedział się Financial Times od osoby związanej ze sprawą.
Obawy Pekinu nie przeszkadzają jednak chińskim firmom w europejskiej ekspansji. Spółki z Chin stały się teraz bardziej aktywne w kupowaniu aktywów z Europy. Liczba chińskich fuzji i przejęć w Europie wzrosła w 2011 roku do 44. Dla porównania w 2010 roku zostało zawartych tylko 25 takich transakcji – wynika z danych PwC.
Dagong jest liderem chińskich agencji ratingowych, które zostały powołane jako chińska alernatywa dla „wielkiej trójki” amerykańskich agencji dominującej na rynku : S&P, Moody’s i Fitch. Profesjonalizm chińskiej agencji jest jednak podważany przez niektórych inwestorów z Państwa Środka. Dagong znalazła się pod ostrzałem w zeszłym roku, kiedy to przyznała zadłużonemu chińskiemu ministerstwu kolei najwyższy możliwy rating.