Amerykański departament ds. energii szacował w kwietniu 2011 roku, że w Polsce znajduje się 5,2 bln metrów sześciennych gazu łupkowego. Taka ilość pokryłaby zapotrzebowanie kraju na gaz przez 300 lat. Według Jerzego Nawrockiego, dyrektora Polskiego Instytutu Geologicznego, w rzeczywistości zasoby są prawdopodobnie „znacznie” mniejsze.

„Pomimo, że szacunki potencjalnych zasobów, które opublikujemy 21 marca, będą niższe, polski gaz łupkowy będzie mieć wciąż realny wpływ na produkcję”, powiedział Nawrocki podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie.

Firmy takie jak Chevron, Talisman Energy, czy Eni SpA prowadzą już poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Tylko te trzy firmy dotychczas wykonały 8 odwiertów na terenie naszego kraju. Posiadacze licencji planują 14 kolejnych do końca 2012 roku, jak podało Ministerstwo Środowiska.

>>> Czytaj też: Spółki Talisman Energy i San Leon znalazły w Polsce gaz łupkowy

Reklama

Chervon, który wykonał już jeden odwiert, planuje rozpoczęcie poszukiwań w 4 następnych jeszcze w tym roku w ramach licencji w Kraśniku, Zwierzyńcu, Grabowicach i Frampolu w południowej części kraju. Marthon Oil ma już jeden odwiert i kolejne dwa w planach. Odwierty planują także m.in. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA, największy w Polsce dystrybutor gazu, oraz spółka rafineryjna PKN Orlen SA.

Polska udzieliła w sumie ponad 100 licencji. Do końca stycznia ukończono prace przy 13 odwiertach. Pozwoleń udzielono łącznie na 124. Niektóre z nich mają nawet 3,6 tys. metrów głębokości.

Według przedstawicieli polskiego rządu, aby potwierdzić potencjał gazu łupkowego w Polsce, potrzebnych jest 300 odwiertów. Minister skarbu Mikołaj Budzanowski, ponaglał w styczniu państwowe spółki, aby zwiększyły nacisk na wiercenia tak, by wydobycie można było rozpocząć jeszcze w 2014 lub 2015 roku.