Metale szlachetne pod presją podaży

Natomiast wśród przecenianych surowców wczoraj znalazły się wszystkie metale szlachetne. Najmocniej potaniało srebro (-2,47%), które nie zdołało powrócić powyżej 33 USD za uncję. Notowania tego kruszcu znajdują się pod presją podaży, wynikającą z sytuacji technicznej – cena srebra od końca kwietnia ub.r. porusza się w średnioterminowym kanale spadkowym. Obecnie barierą dla strony popytowej jest nie tylko górne ograniczenie tego kanału, lecz także linie obu średnich ruchomych. Wskaźniki również sprzyjają niedźwiedziom – linie MACD, RSI oraz średnich ruchomych kierują się w dół.

Także na rynku złota strona popytowa straciła na sile. Wczoraj notowaniom kruszcu nie udało się pokonać technicznego oporu w okolicach 1668 USD za uncję, a najbliższym istotnym wsparciem są dopiero okolice 1600 USD za uncję. Pole do spadków nadal więc istnieje, a potwierdzają to także dane fundamentalne. Ostatnie niezłe dane makro ze Stanów Zjednoczonych obniżają prawdopodobieństwo kolejnej rundy luzowania ilościowego w USA (a ta z pewnością wywierałaby presję na wzrost cen złota). Według danych napływających z Singapuru, osłabił się także popyt na złoto w formie fizycznej. Spadła także ilość złota w ramach funduszu ETF – SPDR Gold Trust.

Arabia Saudyjska znów uspokaja

Reklama

Presja podaży jest widoczna także na notowaniach ropy naftowej. Wczoraj cena ropy WTI spadła o 1,73%, pomimo sprzyjających kupującym danych dotyczących zapasów ropy w USA. Jak podał Amerykański Instytut Paliw, w tygodniu zakończonym 16 marca zapasy ropy w USA spadły o 1,4 mln baryłek, podczas gdy spodziewano się ich wzrostu o 2,4 mln baryłek.

Niemniej jednak, stronie podażowej sprzyjają uspokajające wieści dotyczące podaży ropy. Zamieszanie polityczne wokół Iranu doprowadziło do znaczących zwyżek cen tego surowca. Według ministra ds. ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej, Alego al-Naimi, obecne ceny surowca są nieuzasadnione fundamentalnie, ponieważ podaż ropy na świecie przewyższa popyt na nią.

Według al-Naimiego, Arabia Saudyjska nie ma problemów z realizacją zamówień od dotychczasowych klientów, natomiast w każdej chwili możliwe jest zwiększenie wydobycia do poziomu 12,5 mln baryłek dziennie. Tego typu komunikaty sprzyjają scenariuszowi spadkowemu zwłaszcza dla cen europejskiej ropy Brent, ponieważ to właśnie notowania tego gatunku surowca są bardziej wrażliwe na zamieszanie na Bliskim Wschodzie niż notowania amerykańskiej ropy WTI.

Jeśli będzie postępował spadek politycznego napięcia wokół Iranu, to prawdopodobnie wpłynie to także na spadek notowań amerykańskiej ropy WTI. Obecnie jej ceny nadal utrzymują się powyżej wsparcia w postaci linii 30-sesyjnej średniej ruchomej, a jeszcze ważniejszą barierą dla niedźwiedzi pozostaje rejon 103-104 USD za baryłkę.