Trzy tygodnie po tym, jak europejscy politycy ujawnili, że fundusz ratunkowy dla strefy euro przekroczył „symboliczny” poziom 1 bln dolarów (700 bln euro), obawy o stan gospodarki Hiszpanii wywindowały koszty pożyczania dla tego kraju do największych poziomów od roku. Skala zasobów, które pozwoliłyby zwalczyć kryzys, będzie główną kwestią rozmów europejskich polityków z przedstawicielami Międzynarodowego Funduszu Walutowego podczas wiosennego spotkania w Waszyngtonie (20-22 kwietnia).
Podczas, gdy USA upierają się przy tym, że Europa jest na tyle silna finansowo, że może własnymi siłami zdławić kryzys, przedstawiciele krajów strefy euro mówią, że zrobili już wystarczająco dużo, aby uruchomić międzynarodową pomoc. Jednak konieczność natychmiastowego działania pojawiła się nagle w ubiegłym tygodniu, kiedy rentowność obligacji Hiszpanii i Włoch poszła w górę i postawiła pod znakiem zapytania założenia europejskich liderów, że najgorsze mają już za sobą.
“Po trzech miesiącach większego niż oczekiwano spokoju, powraca kryzys euro”, powiedział Holger Schmieding, główny ekonomista w Bernberg Bank w Londynie. „Gwałtowny wzrost rentowności zawiera w sobie elementy odnowionej rynkowej paniki”.
Rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii wzrosła o 19 punktów bazowych w ubiegłym tygodniu do 5,98 proc. Rentowność włoskich obligacji o podobnym terminie zapadalności wzrosła o 7 pkt bazowych do 5,52 proc. Kurs euro osłabił się wczoraj w stosunku do dolara najbardziej od miesiąca.
Nagły wzrost kosztów pożyczania skłonił jednego z ministrów gospodarki, Jamie Garcia-Legaza, do zaapelowania do Europejskiego Banku Centralnego o wznowienie swojej interwencji na rynkach.
„Powinni zwiększyć zakup obligacji”, powiedział Garcia-Legaz 13 kwietnia w wywiadzie. Kwestia podzieliła EBC. Członek zarządu, Benoit Coeure zasygnalizował 11 kwietnia, że EBC może kupić hiszpańskie obligacje. Jego kolega z Danii, Klaas Knot ogłosił dwa dni później, że EBC nie zamierza podejmować żadnej akcji.
Po sfinansowaniu lub zobowiązaniu się do udzielenia pomocy dla Grecji, Portugalii i Irlandii (co kosztowało Europę 386 mld euro), Unia dysponuje środkami, które pozwoliłyby finansować Hiszpanię do 2014 roku (w razie potrzeby) – podał Schmieding z Berenberg Bank. Jednak Włochy z zadłużeniem wielkości 1,9 bln euro – nie są tak łatwe do uratowania, a jeśli inwestorzy ogłosiliby rewoltę, interwencja EBC może okazać się nieunikniona.