Negatywny wpływ na rynki w ostatnim czasie wywiera słabszy od oczekiwań wzrost gospodarczy w USA, wciąż niepewna sytuacja w Eurolandzie – szczególnie biorąc pod uwagę wybory w Grecji i we Francji – wraz ze stabilizacją na międzynarodowej scenie politycznej i spowolnieniem chińskiej gospodarki.

W prognozie Saxo Bank na drugi kwartał 2012 roku wspominaliśmy o możliwości powtórzenia się w pierwszym półroczu sytuacji z roku ubiegłego. A to za sprawą korygowanych w dół prognoz gospodarczych oraz nieuchronnej korekty kursu ropy Brent w kierunku 115 dolarów. Wykresy wyraźnie pokazują, że powtórka korekty jest dość prawdopodobna, zarówno na S&P jak i na rynkach towarowych.

Drugi kwartał nie okazał się łaskawy dla najpopularniejszego amerykańskiego indeksu ani w 2011 ani 2010 roku.

Aby doszło do jeszcze głębszej korekty cen towarów, konieczna jest kontynuacja bessy na rynkach akcji, co w szczególności dotyczy spółek z sektora energetycznego. Jednak dalsze spadki cen ropy mogą nie przyjść tak łatwo. Niedawne załamanie zepchnęło ropę WTI poniżej 100 dolarów, zaś rodzaj Brent stracił przeszło 50 proc. wzrostów wypracowanych od października do marca. W takim układzie na ropę negatywnie może wpłynąć jedynie umocnienie się dolara, szczególnie wobec euro.

Reklama

Już nie sytuacja geopolityczna, a kwestie makroekonomiczne są obecnie kluczowym czynnikiem na rynku energii. To się jednak może odmienić w przyszłym tygodniu za sprawą Iranu. Tymczasem fundusze hedgingowe z dużą ekspozycją na energię są, podobnie jak przed rokiem, w bardzo trudnej sytuacji, z tym że teraz wielu z nich nie udało się nawet odzyskać oddechu po ostatniej dużej wyprzedaży w okolicach czerwca 2011. W efekcie długie pozycje spekulacyjne z pewnością zostały zasadniczo ograniczone, co stawia rynek przed szansą na dynamiczną odpowiedź na pozytywne wiadomości.

ikona lupy />
Inne
ikona lupy />
Ole Sloth Hansen, Senior Manager, Saxo Bank. / Media