Indeks CRB nadal poniżej 300 pkt.
Po porannych dynamicznych spadkach, notowania ropy naftowej wczoraj odrobiły część strat, kończąc poniedziałkową sesję na stosunkowo niewielkim minusie (Brent tylko -0,03%, WTI -0,57%). Nie jest to jednak zaskoczenie, gdyż w przypadku cen obu gatunków ropy zadziałały techniczne wsparcia. W przypadku surowca typu Brent barierą dla strony podażowej jest rejon 113-115 USD za baryłkę, zaś dla notowań ropy WTI – okolice 95 USD za baryłkę.
Tymczasem dziś rano notowania ropy naftowej znów kierują się w dół. Takiemu rozwojowi zdarzeń sprzyja kolejna wypowiedź arabskiego ministra ds. ropy naftowej. Ali Al-Naimi powiedział bowiem, że Arabia Saudyjska – największy producent ropy w OPEC – wydobywa codziennie ok. 10 mln baryłek tego surowca.
Co więcej, Al-Naimi wspomniał także, że Arabia Saudyjska ma do dyspozycji 80 mln baryłek zapasów ropy naftowej na wypadek jakiegokolwiek nagłego zmniejszenia podaży. Co więcej, kraj ten może w każdej chwili produkować około 2,5 mln dodatkowej ropy naftowej dziennie, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Słowa arabskiego ministra wpisują się w obecną politykę wielu krajów świata, mającą na celu zniesienie cen ropy naftowej niżej. Wysokie ceny tego surowca, wywołane zamieszaniem wokół Iranu, są bowiem czynnikiem spowalniającym tempo rozwoju globalnej gospodarki.