Złoty utrzymywał się w tendencji aprecjacyjnej i testował minima ustanowione podczas nocnego handlu. Spadkom oprócz dobrego sentymentu globalnego sprzyjała wypowiedź członka Rady Polityki Pieniężnej Andrzeja Kaźmierczaka, który stwierdził, że NBP może interweniować w obronie kursu" – wskazał Michał Mąkosa z FMCM. Wskazał jednocześnie, że sytuacja z pozytywnej szybko zmieniła się wraz z pogorszeniem się klimatu na szerokim rynku.

Spadek kursu EUR/USD przełożył się na wzrost par złotowych. „Cena dolara w krótkim czasie dotarła blisko poziomu oporu na 3,40 zł i tam pozostawał przez większość handlu na Starym Kontynencie. Podobnie kształtowała się sytuacja na euro - złotym, gdzie po lepszym stracie kurs wzrósł do poziomu 4,33. Końcówka sesji przyniosła jednak próbę odsunięcia się od poziomów oporu" – dodał Mąkosa.

We wtorek ok. godz. 17:20 za jedno euro płacono 4,3323 zł a za dolara 3,3966 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2755. We wtorek ok. godz. 08:50 za jedno euro płacono 4,3165 zł a za dolara 3,3750 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2783. W poniedziałek ok. godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,3139 zł a za dolara 3,3805 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2761.