Wszelkie wypowiedzi prominentnych polityków będą wpływać na notowania eurodolara, a co za tym idzie na kurs złotego, oceniają analitycy. Złoty w ubiegłym tygodniu należał do grona najsilniej zyskujących zarówno w stosunku do euro, jak i dolara walut na świecie. Kurs EUR/PLN po rozpoczęciu tygodnia na poziomie 4,3950, w czwartek ustanowił minimum na 4,23. Natomiast kurs USD/PLN zniżkował z poziomu 3,54, maksymalnie do 3,35. „W ostatnim dniu tygodnia, w ślad za spadkami na eurodolarze złoty jednak wytracił część zysków i ostatecznie tydzień zakończył odpowiednio przy poziomie 4,2950 i 3,4450. Wciąż utrzymuje się silnie ujemna korelacja między notowaniami złotego a kursem EUR/USD. Oznacza to, że złoty w dalszym ciągu będzie mocno reagował na wydarzenia na świecie i zmiany kursu EUR/USD"- ocenił analityk Domu Maklerskiego TMS Brokers Szymon Zajkowski. W mijającym tygodniu euro umocniło się w stosunku do dolara maksymalnie do poziomu 1,2625. Tym samym kurs EUR/USD wykonał ruch powrotny do poziomu dołka ze stycznia bieżącego roku. Końcówka tygodnia przyniosła jednak ponowne osłabienie wspólnej waluty i eurodolar tydzień kończy przy poziomie 1,2460. „W najbliższym czasie możemy oczekiwać dalszych spadków kursu- poziom 1,23 powinien zostać ponownie osiągnięty. Inwestorzy powoli wyczekują na wyniki wyborów parlamentarnych w Grecji, które odbędą się w przyszłą niedzielę. Oprócz tego czynnika w nadchodzącym tygodniu na rynkowe nastroje największy wpływ będą miały wyniki przeglądu hiszpańskiej gospodarki oraz tamtejszych banków. Ten weekend natomiast stał będzie pod znakiem danych z Państwa Środka- poznamy między innymi inflacje CPI oraz dynamikę sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w maju"- uważa Zajkowski. W piątek ok. godz. 16-tej jedno euro kosztowało 4,3068 zł, a dolar 3,4588 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2452. Rano, ok. godz. 9:15 za jedno euro płacono 4,2905 zł a za dolara 3,4341. Kurs euro/dolar wynosił 1,2495 zł. W środę, ok. godz. 17:40 jedno euro kosztowało 4,3155 zł, a dolar 3,4472 zł.