Jak poinformowała PAP Katarzyna Kaczmarek z Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego w Gdańsku, 20 ton śmieci to absolutny rekord w historii Głównego Miasta. Poprzedni został ustanowiony w trakcie zabawy związanej z pierwszym meczem rozgrywanym w tym mieście - spotkaniem Włochów z Hiszpanami, po którym w ścisłym centrum zebrano 13 tys. ton nieczystości.

Ponieważ wielu Irlandczyków, którzy to głównie bawili się w czwartek na ulicach Głównego Miasta, chce zostać w Gdańsku jeszcze na parę dni, służby porządkowe zdecydowały o zwiększeniu ekipy sprzątającej tej rejon. "Pracownicy zostaną przeniesieni do centrum z pasa nadmorskiego, gdzie nie ma tak wielu gości, jak się spodziewaliśmy" - powiedziała PAP Kaczmarek.

Dodała, że z nad morza na teren Głównego Miasta zostanie też przewiezionych część przenośnych toalet. "Do dwudziestu, które są w tej chwili w centrum, dołożymy kolejnych dziesięć" - powiedziała Kaczmarek, która ponadto poinformowała PAP, że w piątek do pracy w centrum miasta skierowano też samochody wyposażone w sprzęt służący do zmywania chodników. Na Głównym Mieście mają też pojawić się pracownicy, którzy z pomocą wody pod ciśnieniem, zajmą się myciem fasad domów w tym rejonie.

Z szacunków gospodarzy Gdańska wynika, że tylko w czwartek w mieście przebywało około 30 tys. kibiców z zagranicy. Byli to głównie przybysze z Irlandii (około 18 tys.) oraz Hiszpanii (7 tys.).

Reklama

Przed meczem, który w czwartek rozegrały na gdańskim stadionie drużyny Hiszpanii i Irlandii, na Głównym Mieście odbyła się prawdziwa piłkarska fiesta. Na Długim Targu tłum był tak gęsty, że nie sposób było się tamtędy przecisnąć. Nawet okoliczne ulice zasłane były puszkami, butelkami, szklankami itp.

Mimo padającego deszczu, kibice ponownie, choć już mniej licznie, opanowali Główne Miasto wieczorem, po meczu zakończonym zwycięstwem Hiszpanów 4:0. Fani futbolu świętowali do późnej nocy, a niektórzy nawet do rana.