Pomysłodawcą badania przeprowadzonego w czerwcu na grupie 1013 amerykańskich pracowników biurowych jest firma Citrix z Fort Lauderdale na Florydzie, która zajmuje się projektowaniem technologii pozwalającej na zdalną pracę. W ankiecie aż 43 proc. badanych przyznało, że podczas pracy w domu ogląda telewizję, a 20 proc., że gra w gry wideo. Tendencja do dzielenia czasu na wykonywanie kilku czynności była silniejsza wśród rodziców niż u ludzi bezdzietnych.
Ponadto zdalni pracownicy niekoniecznie muszą być trzeźwi: aż 24 proc. przyznało się do picia w godzinach pracy. 26 proc. pozwala sobie na drzemkę, 35 proc. zajmuje się domem, a 28 proc. gotuje obiad.
Co ciekawe według wstępnych wyników badań Uniwersytetu Stanforda dla jednego z chińskich biur podróży ludzie, którzy pracują w domu, wydają się być bardziej produktywni od ich kolegów w biurze.
>>> Czytaj też: Kochankowie zza biurka czyli o romansach w pracy
Specjaliści od zarządzania uważają, że liczy się wynik pracy, a nie to, ile czasu trzeba na nią poświęcić. Dla pracowników najważniejsze jest, by mogli dostosować pracę do stylu życia, a nie na odwrót, jak z reguły bywa w tradycyjnym biurze. Z punktu widzenia pracodawcy potencjalne straty czy ryzyko i tak są mniejsze niż zyski – większa produktywność, oszczędność miejsca i utrzymywanie przy sobie pracowników.
Kim DeCarlis, wiceprezes Citrix ds. marketingu nie jest zdziwiona, że wielu ludziom zdarza się w czasie pracy robić coś innego. Według niej jest to objaw szerszego fenomenu – upłynnienia granic między pracą a czasem wolnym. Uważa też, że choć w dzisiejszym świecie życie to nie tylko wieczory i weekendy, lecz w zamian za to ludzie coraz rzadziej mogą pozwolić sobie, by nie odpowiadać na maile np. podczas szkolnego przedstawienia dzieci czy na wakacjach.
>>> Polecamy: Praca coraz częściej bez płacy. Firmy lekceważą zatrudnionych