Głównie te spekulacje, dobra aukcja włoskiego długu średnio i długoterminowego pomimo obniżki ratingu kredytowego przez Moody’s de facto tuż przed przetargiem (choć świadomość rynku iż włoski dług ratuje głównie rodzimy sektor bankowy), jak również piątkowe techniczne umocnienie euro wynikające z jednostkowego (jak na razie) ruchu powyżej 1,22, wzmacniało nieco risk-on w trakcie azjatyckiej sesji.

Niemniej jednak trudno doszukiwać się konstruktywnej i trwałej zmiany nastrojów, tym bardziej, iż Bund 10-letni budzi się w poniedziałek rano w okolicach 1,24% a future na bunda rośnie o kolejnych 15p na otwarciu, a amerykańska rentowność po próbie ataku na 1,51% oscyluje w okolicach 1,49%. Rosną na otwarciu rentowności peryferyjnego długu. Fakt, iż piątkowe dane pokazały iż finansowanie hiszpańskiego sektora bankowego w EBC stanowi 30% (50 mld EUR więcej niż w kwietniu; 365 mld EUR) wszystkich udostępnianych przez bank środków stanowi dowód o postępującej fragmentacji i konsolidacji europejskiego sektora bankowego. Pozytywna opinia Moody’s na temat kolejnego etapu hiszpańskiego planu konsolidacji fiskalnej może, ale wciąż jedyne może, ograniczyć presję na hiszpańskie rentowności w dniu dzisiejszym. To, co przykuje uwagę rynków to możliwość publikacji pewnych wstępnych szczegółów dotyczących kosztów udostępnianej hiszpańskiemu sektorowi pożyczki ratunkowej. Przynajmniej taką mamy nadzieję. Z punktu widzenia hiszpańskiego rynku długu, czwartek przyniesie test w postaci aukcji 2Y,5Y i 7Y obligacji. Co więcej, niepewność na rynku wspiera ponowne otwarcie dyskusji nad ewentualnym włączeniem (senior) posiadaczy banków hiszpańskich w straty sektora (co zasugerować miał w poprzednim tygodniu M.Draghi, a co nie było implementowane w przypadku ratowania sektora bankowego Hiszpanii).

Uwaga w ciągu najbliższych godzin będzie koncentrowała się na jutrzejszym (wtorek/środa) wystąpieniu B.Bernanke, który składał będzie przed senatem półroczny raport z uprawianej przez Fed strategii w polityce monetarnej. Sugestie na temat przyszłej polityki będą „mile widziane”. W tle komentarza prezesa Fed, na rynek napływać będą kolejne, dość istotne dane makro (dzisiaj dane o sprzedaży detalicznej w USA). Presja na dolara wynikająca z „obiecujących” ostatnich wypowiedzi D.Lockhart’a z Fed, który ponownie zasugerował potrzebę rozważenia bardziej zdecydowanych ruchów ze względu na ryzyka na rynku pracy, zniknęły na otwarciu sesji, która ponownie grozi spadkiem EUR/USD poniżej 1,22, co potwierdza iż rynek o poranku siłuje się z piątkową, najprawdopodobniej czasową poprawą nastrojów a napływem „głównie” rozczarowujących informacji, między innymi sugestii płynącej z agencji ratingowej Moody’s która widzi ryzyka decyzji kredytowych dotyczących ratingu Australii. Ewentualne pogorszenie nastrojów w Europie, a przede wszystkich wzrost spreadów między peryferiami a bezpieczną niemiecką krzywą powinien być intraday negatywny dla polskich obligacji skarbowych. Mógłby ale w obliczu obecnej sytuacji na rynku i skrajnie silnej wyceny obligacji skarbowych w Polsce (przy bardzo dużym wsparciu inwestora zagranicznego), trudno o pewność owej (a nawet większości) zależności. Z dużym prawdopodobieństwem, dla sektora 10-lat kluczowe będą ruchy niemieckiego benchmarku wobec napływających danych z Europy. Polskie stopy są w cenie i stanowią bardzo ważny punkt w poszukiwaniu bezpieczeństwa na szerokim rynku. Nie nadszarpnęły wyceny polskiego długu także polskie dane makroekonomiczne a głównie dane na temat CPI. Rynek wciąż pamięta o wypowiedziach członków RPP, które stanowią wsparcie dla oczekiwań zakładających obniżki stóp.

Zwracaliśmy jednocześnie uwagę, iż krótkoterminowe rally na polskich obligacjach, przy wciąż obecnych ryzykach dla świata, Europy i Polski podnosi kwestię niepewności dla polskiej krzywej w średnim terminie. Przy ograniczonej ze względu na realizację potrzeb pożyczkowych podaży polskich papierów skarbowych i wciąż niezłych (relatywnie) danych makro, polska krzywa przyciąga kapitał zagraniczny. Czas zastanowić, się jak ów kapitał utrzymać w Polsce w średnim terminie, i jak niwelować (przygotowywać) się do ewentualnego rosnącego ryzyka średnioterminowego. Z dużą nadzieją szukać można wsparcia dla utrzymania dobrego spojrzenia na Polskę w działaniach pro-reformatorskich, które mogłyby prowadzić do podwyższenia ratingu Polski, co (bez względu na wartość ratingu kredytowego) mogłoby ograniczać ryzyka dla polskich obligacji. Jeśli bieżące umocnienie polskich obligacji miałoby okazać się z biegiem czasu nadmierne (jeżeli takie już się nie stało), istnieje pytanie, czy MF nie powinien przygotować instrumentarium na rzecz ewentualnej stabilizacji rynku stopy (poduszki płynnościowej do wykupów obligacji jeśli dojdzie do pogorszenia sytuacji na rynku), pozwolić sobie na większe (a nie mniejsze) finansowanie przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych i wzmocnieniu pozycji polskich inwestorów (także poprzez sprzedaż na aukcjach zamiany). W krótkim terminie, polska krzywa pozostaje na fali ( nie można wykluczyć prób zejścia poniżej 4,90% dla DS1021; 5,0% dla serii pozostaje kluczowe, ale najpierw 4,94%). Wciąż trudno o lepsza alternatywę dla parkowania globalnych środków opuszczających strefę euro (ryzyka, zerowa stopa depozytowa EBC) niż polska krzywa. W tym tygodniu czeka nas aukcja 2Y benchmarku OK0714. Na ofercie planowanych jest 2,0-5,0 mld PLN, w obliczu obecnej sytuacji rynkowej nic nie wskazuje na to, żeby nie miała znaleźć zainteresowania. Rozliczenie aukcji będzie miało miejsce 25 lipca (czyli w dniu wypłaty środków z zapadającej OK0712 – 14,3 mld PLN – których przed aukcją zamiany, na której odkupiono 3,56 mld PLN emisji, 39% było w posiadaniu inwestora zagranicznego). Polska krzywa, a przede wszystkim krótki koniec będą reagować na serię polskich danych makro w tym tygodniu.

Reklama



Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.