Nowe władze Francji mogą próbować złagodzić przepisy zakazujące poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego w tym kraju. Jak podało radio Europe 1, na najbliższy wtorek zaplanowano spotkanie przedstawicieli rządu i organizacjami ekologicznych w tej sprawie.

We Francji od roku obowiązuje zakaz poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego, wprowadzony po fali protestów organizacji ekologicznych, obawiających się negatywnego wpływu tych prac na środowisko. Teraz - jak odnoszą media francuskie - temat łupków powraca i rząd może zmienić podejście.

Według kanału Europe 1, rząd chce uzyskać aprobatę organizacji ekologicznych zanim wznowione zostaną prace poszukiwawcze i studia nad ich wpływem na środowisko. Także ukazujący się we Francji anglojęzyczny dziennik "The Connexion" poinformował, że gaz łupkowy może być tematem obrad rządu w Paryżu już w przyszłym miesiącu. Przytoczył wypowiedź ministra przemysłu Arnauda Montebourga, iż w kontekście zapewnienia samowystarczalności energetycznej Francji "nie można ignorować gazu łupkowego".

Reklama

Wcześniej o nowym podejściu rządu do tej sprawy w związku z przygotowywanymi zmianami w prawie górniczym informował dziennik gospodarczy "Les Echos".

Przyjęty przez władze Francji zakaz obejmuje wykonywanie zabiegów szczelinowania hydraulicznego, niezbędnego w poszukiwaniach i eksploatacji złóż łupkowych. Można je wykonywać, ale tylko do celów badawczych.

Jak podała agencja Dow Jones na spotkaniu z biznesem minister przemysłu Arnaud Montebourg mówił, że debata na temat łupków we Francji będzie mieć miejsce, choć kilka dni wcześniej szefowa resortu energii i środowiska Nicole Bricq zapewniała senatorów, że zakaz dla szczelinowania nie podlega dyskusji. Jej zdaniem Francja dokonała wyboru biorąc pod uwagę aktualne technologie dotyczące wydobycia i jest on całkowicie usprawiedliwiony. W Senacie stwierdziła, że zakaz wykonywania szczelinowań nie zostanie złagodzony ze względu na ryzyko dla zdrowia ludzi i środowiska.

Dlatego - jak przyznają media - gaz łupkowy dzieli gabinet premiera Jean-Marca Ayraulta. Także minister przyznał, że obecnie rząd nie ma jednoznacznego stanowiska.

Zakaz poszukiwań w łupkach krytykują firmy, które otrzymały koncesje, tym bardziej, że przyznano je jeszcze w 2010 roku, czyli na kilka miesięcy przed wprowadzeniem embarga. Wśród nich jest m.in. największy we Francji koncern paliwowy Total.

Odpowiedzialny za działalność rafineryjną i petrochemiczną koncernu Patrick Pouyanne przypomniał na konferencji z udziałem ministra przemysłu, jak pozytywne dla gospodarki amerykańskiej okazało się wydobycie gazu łupkowego, które doprowadziło do spadku cen gazu i energii oraz wykreowało tysiące nowych miejsc pracy.

Jak podał Dow Jones, Patrick Pouyanne ostrzegł, że posiadając tani gaz firmy chemiczne z USA za pięć lat będą w stanie dostarczać do Europy swoje produkty po konkurencyjnych cenach.

W związku z zakazem poszukiwań we Francji Total szuka możliwości za granicą. Nawiązał współpracę z jednym z największych w USA producentów gazu z łupków - koncernem Chesapeake. Francuski potentat w ubiegłym roku został też partnerem Exxon Mobil na koncesjach poszukiwawczych w Polsce. Kilka tygodni temu Exxon poinformował o tym, że wycofuje się z naszego kraju, nie wiadomo jednak czy i komu sprzeda koncesje.

Według amerykańskich ekspertów zasoby gazu łupkowego we Francji należą do największych w Europie i są szacowane na 5 bilionów metrów sześciennych.