Niewielki udział we wczorajszej zwyżce miał spadek notowań dolara amerykańskiego – US Dollar Index zniżkował o 0,22%.

Wczoraj wśród liderów zwyżek ponownie znalazły się zboża. Kontrakty na kukurydzę podrożały o 2,10%, na pszenicę – o 3,36%, a na soję – o 2,82%. Na wyraźnym plusie znalazły się także ceny ropy naftowej. Baryłka europejskiego surowca typu Brent podrożała o 1,90% do poziomu 104,54 USD, natomiast cena amerykańskiej ropy WTI wzrosła o 2,64% do poziomu 92,66 USD za baryłkę.

Tym samym, notowania „czarnego złota” kontynuowały wczoraj dynamiczną korektę wzrostową. Dziś rano cena ropy delikatnie spada, jednak z punktu widzenia analizy technicznej, najbliższy opór na wykresie ropy WTI znajduje się dopiero w rejonie 94-95 USD za baryłkę. Natomiast najbliższą barierą dla podaży są okolice 89,80-90,00 USD za baryłkę.

Plany prac konserwacyjnych na Morzu Północnym

Reklama

Jak widać, inwestorzy na rynku ropy zignorowali wczorajsze słabe dane ze Stanów Zjednoczonych. Siła strony popytowej wynikała natomiast głównie z dwóch kwestii: zapowiedzi ograniczenia podaży ropy w rejonie Morza Północnego oraz obaw o zaostrzenie konfliktów na Bliskim Wschodzie.

Jeszcze niedawno jednym z ważniejszych tematów dotyczących ropy naftowej był strajk pracowników sektora naftowego w Norwegii. Obecnie nieporozumienia pomiędzy związkami zawodowymi a pracodawcami zostały załagodzone. Wczoraj jednak na rynek dotarły informacje o ograniczeniu wydobycia, wynikającym z planowanego zamknięcia pola naftowego Buzzard przez koncern Nexen. Wczoraj przedstawiciele firmy poinformowali, że wspomniane pole naftowe, odpowiadające za wydobycie około 200 tysięcy baryłek ropy dziennie, zostanie zamknięte na kilka tygodni, począwszy od pierwszych dni września br. Przerwa w wydobyciu wynika z konieczności przeprowadzenia prac konserwacyjnych.

SEC odwleka decyzję w sprawie uruchomienia JPM XF Physical Copper Trust

Tymczasem na rynku miedzi gorącym tematem jest przedłużająca się kwestia uruchomienia przez JP Morgan Chase funduszu typu ETF, opartego o fizyczne zasoby miedzi (JPM XF Physical Copper Trust). Wczoraj amerykański SEC (Securities and Exchange Commission) oświadczył, że potrzebuje więcej czasu na konsultacje w sprawie planowanego uruchomienia tego funduszu.

JP Morgan stara się uruchomić wspomniany ETF już od dwóch lat, jednak projekt ten spotyka się z głośnym oporem w branży. Firmy używające miedzi w produkcji, a także podmioty handlujące tym metalem, twierdzą bowiem, że powstanie ETF bazującego na miedzi w fizycznej postaci zaburzy funkcjonowanie rynku tego surowca. Firma Red Kite (fundusz hedgingowy i trader na rynku miedzi) oraz inni amerykańscy konsumenci miedzi przystąpiły do prób zablokowania utworzenia funduszu JPM XF Physical Copper Trust.

Stworzenie funduszu opartego o miedź w postaci fizycznej stworzyłoby zagrożenie sztucznego wzrostu cen surowca, który stałby się atrakcyjny nie tylko dla firm wykorzystujących go w działalności operacyjnej, ale także dla spekulantów.

Wczoraj ceny nowojorskich kontraktów na miedź nieco wzrosły, jednak już dziś rano strona podażowa zniwelowała wczorajszy ruch niemal całkowicie. Obecnie ważnym poziomem oporu dla cen miedzi jest rejon 3,54 USD za funt metalu, który pozostaje niepokonany od połowy maja br. Tymczasem najbliższe techniczne wsparcie to okolice 3,46 USD za funt.