Po południu za dolara płacono 3,4750 zł, a euro oscylowało wokół 4,2050 zł. Na świecie dolar zyskał względem euro i franka, ale stracił chociażby w relacji do brytyjskiego funta (czyżby inwestorzy zakładali jutro lepszy odczyt PKB z Wysp za II kwartał?, czy australijskiego dolara (co można przypisać lepszym danym o PMI z Chin).

Rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji wspięły się dzisiaj na nowe maksima, a grecki premier przyznał, iż spadek dynamiki PKB w II kwartale najprawdopodobniej przekroczy poziom 7 proc. Ale nie było to dużym zaskoczeniem, gdyż na początku lipca jeden z greckich think-tanków prognozował figurę rzędu 9 proc. Niespodzianką nie były też słowa ministra finansów regionu Katalonii, który przyznał w wywiadzie dla BBC, iż prawdopodobieństwo ubiegania się o rządowe wsparcie jest dość duże (chociaż oficjalnie żaden wniosek jeszcze nie wpłynął) – na rynku od weekendu spekuluje się, iż 6 hiszpańskich regionów może mieć problemy (na razie przyznała się do tego Walencja). Zresztą temat problemów hiszpańskich samorządów nie jest czymś nowym i można odnieść wrażenie, iż jest nieco rozdmuchiwany przez rynki. Niemniej spekulanci zaczynają uważniej przyglądać się analogicznej sytuacji we Włoszech – coraz częściej mówi się o nadmiernych wydatkach Sycylii.

Popołudniowy odczyt PMI dla USA był słabszy od prognoz (wstępne szacunki za lipiec pokazały spadek do 51,8 pkt. z 52,5 pkt., wobec oczekiwanych 52 pkt.). To jednak zbyt mało, aby oczekiwać wzrostu spekulacji nt. ewentualności QE3 przed posiedzeniem FOMC zaplanowanym na 31 lipca/1 sierpnia. Niemniej przed nami jeszcze kluczowe dane o PKB za II kwartał, który według szacunków mógł wzrosnąć jedynie o 1,4 proc. wobec 1,9 proc. w poprzednim okresie.

W najbliższych godzinach warto będzie zwrócić uwagę na dane nt. kwartalnej inflacji CPI w Australii o godz. 03:30 (szacunki na II kwartał oscylują wokół 0,6 proc. kw/kw i 1,3 proc. r/r), gdyż mogą one wyraźnie zaważyć na notowaniach AUD. Odczyt wyższy od oczekiwań (oddalający perspektywę kolejnego cięcia stóp przez RBA) mógłby doprowadzić do szybkiego powrotu AUD/USD powyżej 1,0330 i w perspektywie do końca tygodnia próby ataku na ostatnie maksima na 1,0426-1,0443. Prawdopodobieństwo zaistnienia takiego ciągu wydarzeń należy jednak ocenić jako umiarkowane.

Reklama

Idąc dalej w kalendarzu – kluczowy będzie jutrzejszy odczyt indeksu IFO z Niemiec o godz. 10:00. Zwłaszcza w kontekście odnotowanej dzisiaj słabości indeksów PMI. Szacunki zakładają jego spadek w lipcu do 104,7 pkt. ze 105,3 pkt. Niemniej dopiero wyraźnie gorsze dane mogłyby doprowadzić do zejścia EUR/USD poniżej 1,2066. Zwłaszcza, gdyby były połączone z dalszym wzrostem rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji. Prawdopodobieństwo zaistnienia takiego ciągu wydarzeń należy ocenić jako duże.

W najbliższym czasie warto też zwracać uwagę na funta, zwłaszcza w kontekście jutrzejszego odczytu dynamiki PKB za II kwartał o godz. 10:30 – szacunki mówią o spadku o 0,2 proc. kw/kw i 0,3 proc. r/r. Niemniej trudno jest ocenić, czy dane rzeczywiście będą nieco lepsze, na co zdaje się obecnie liczyć część uczestników rynku. W przypadku GBP/USD dzisiejsza zwyżka wygląda na typową korektę spadku rozpoczętego w piątek i szanse na złamanie oporu na 1,5575 i dalej ruch ponad 1,56 są niewielkie. Prawdopodobieństwo zejścia na nowe minima poniżej 1,5484 w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin należy ocenić jako duże.

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.