Projekt reformy został zaakceptowany przez premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Na początek rosyjski rząd proponuje trzykrotne zmniejszenie składki transferowanej do otwartych funduszy emerytalnych. W latach 2013 – 2015 spadnie ona z obecnych 6 do 2 proc. Zabrane z OFE pieniądze trafią do pierwszego filaru, w ramach którego wypłacane są bieżące emerytury. Reforma przewiduje też możliwość całkowitej rezygnacji ze składek do OFE – wystarczy, że pracownik osobiście wyrazi na to zgodę.
Rząd zraził się do pomysłu inwestowania składek ubezpieczeniowych w ramach wprowadzonego w 2002 roku obowiązkowego systemu ubezpieczeń społecznych z powodu niskiej efektywności rosyjskich OFE. Jak podaje resort pracy, średnioroczna stopa zwrotu z dokonywanych przez nie inwestycji w latach 2004 – 2011 wyniosła 6 proc. Tymczasem poziom inflacji nie spadał poniżej 10 proc. Sprawniejsze od rosyjskich okazały się także polskie OFE, które w okresie od marca 2009 do marca 2012 roku powiększały inwestowane pieniądze średnio o 10 proc. każdego roku (przy poziomie inflacji nieprzekraczającym 5 proc.).
Podczas gdy pieniądze rosyjskich OFE zjadała inflacja, emerytury wypłacane dzięki dopłatom z budżetu państwa rosły z prędkością 15 proc. rocznie. W efekcie kobiety z rocznika 1967 – które jako pierwsze skorzystają z wypłat z drugiego filaru – gdy przejdą na emeryturę w 2020 roku, dostaną 2 proc. mniej pieniędzy niż rok starsze emerytki.
Reklama
– Likwidacja nieefektywnych OFE to rozwiązanie tymczasowe. Jest to jedynie pretekst do pozyskania dodatkowych pieniędzy na wypłacanie bieżących emerytur. Dziura w Funduszu Emerytalnym wynosi 2 proc. PKB – mówi w rozmowie z DGP rosyjski analityk Igor Nikołajew z agencji FBK. Jak szacuje Oxford Economics, z powodu do 2030 roku liczba zdolnych do pracy Rosjan zmniejszy się o 17 mln (dziś siła robocza liczy 71 mln ludzi). Z kolei armia emerytów powiększy się o 9,2 mln osób.
Rozwiązaniem długoterminowym może okazać się podniesienie wieku emerytalnego. Taki wariant w sposób zawoalowany próbuje przeforsować rząd. Obecnie Rosjanie należą do najmłodszych emerytów w Europie. Kobiety uzyskują wymagany wiek, mając 55 lat, a mężczyźni – 60 lat. Władze proponują wydłużyć wymagany staż pracy. Po to, by w ramach emerytury dostawać 40 proc. zarobków, obecnie należy wykazać się 30-letnim stażem pracy. Po reformie ma on być wydłużony od razu o dziesięć lat. Oznacza to, że zaczynający pracę 25-latek na swoje 40 proc. może liczyć dopiero w wieku 65 lat (średnia wieku życia mężczyzn w Rosji wynosi 62,5 roku).
Po to, by odciążyć budżet, władze szykują też likwidację części przywilejów emerytalnych. Obecnie z wcześniejszych emerytur korzysta aż 10 mln Rosjan (czwarta część wszystkich emerytów).
ikona lupy />
Dmitrij Miedwiediew / Bloomberg