EPH, koncern znany z nieudanych podejść do prywatyzacji Enei oraz Energi, znów próbował wejść na polski rynek energetyczny – ustalił DGP. Czesi poprzez niewielką spółkę doradczą o nazwie BGI sondowali możliwość zakupu połowy udziałów w planowanych blokach w elektrowni Opole. Siłownia będzie należała do PGE, największego gracza na polskim rynku energii. Koncern kierowany przez Krzysztofa Kiliana nie podjął jednak rozmów, choć jeszcze kilka miesięcy temu intensywnie poszukiwał w Polsce partnera do współfinansowania kosztującej 11,5 mld zł inwestycji. Chętnego nie było.
Martin Manak z EPH nie chciał komentować zainteresowania spółki wejściem do opolskiego projektu. Podkreślił jednak, że polski rynek nadal pozostaje w kręgu zainteresowania energetycznego koncernu.
PGE także ucięło temat. – Nie komentujemy – usłyszeliśmy w biurze prasowym spółki. Milczał telefon prezesa PGE. Krzysztof Kilian nie odpisał także na SMS-a z pytaniem o EPH.

Priorytet premiera Donalda Tuska

Reklama
Wcześniej właśnie w zaangażowaniu zewnętrznego kapitału PGE widziało receptę na realizację największej polskiej inwestycji w energetyce węglowej i pogodzeniu jej z innymi kosztownymi projektami. Jakie będą losy budowy, dziś nie wiadomo. Od korzystnego rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 2 października odblokował zaskarżoną przez ekologów inwestycję, PGE wciąż nie wydało polecenia rozpoczęcia robót.
Jak ustalił DGP, energetyczny koncern z podjęciem ostatecznej decyzji chce poczekać do pisemnego uzasadnienia orzeczenia sądu. Żeby wydać polecenie rozpoczęcia robót bez ostatecznego pozwolenia na budowę (wciąż istnieje możliwość zaskarżenia dokumentu przez ekologów), korekt wymaga także kontrakt ze zwycięskim konsorcjum w składzie Rafako – Polimex-Mostostal – Mostostal Warszawa.
Wiesław Różacki, prezes Rafako i kontrolującego spółkę PBG, nie chciał komentować sprawy. W końcu powiedział tylko: – Wyczekujemy decyzji PGE. Nasz rozmówca z branży doskonale zorientowany w opolskiej inwestycji PGE mówi, że strony dały sobie czas do połowy listopada. – Wówczas zapadnie ostateczna decyzja i wydane zostanie polecenie rozpoczęcia robót tak, żeby wejście na plac budowy odbyło się w połowie lutego – twierdzi nasze źródło.
Na PGE w sprawie realizacji opolskiej inwestycji naciskają politycy. W swoim sejmowym wystąpieniu projekt wśród priorytetowych dla kondycji polskiej gospodarki wymienił premier Donald Tusk. Dwa bloki budować chce także Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, który nadzoruje sektor energetyczny. Szef resortu podkreśla znaczenie opolskiej inwestycji dla branży budowlanej.

Pomoc dla budowlanki

– Inwestycję będą mogły realizować polskie firmy i w oparciu o polską technologię. Decyzja NSA potwierdza słuszność zaangażowania się w sektor budowlany Agencji Rozwoju Przemysłu w odpowiedzi na niestabilną sytuację Polimeksu, który jest jednym z konsorcjantów – tłumaczy minister skarbu.