Indeks Liv-ex Fine Wine Investables, pokazujący zachowanie cen ok. 200 win z 24 najbardziej liczących się winnic z Bordeaux, spadł od końca czerwca 2011 r. do końca września br. o 26 proc. Z 33-proc. korektą mamy do czynienia na indeksie Liv-ex 50 grupującym wina góra 10-letnie, które najczęściej zmieniają właścicieli.
Polskie firmy oferujące możliwość inwestowania w wino przyznają, że ta sytuacja dotknęła ich klientów. Wycena jednostki funduszu Ipopema Fine Wine FIZ w omawianym okresie spadła o 12,5 proc. Ipopema podjęła decyzję o likwidacji funduszu. Średni spadek wartości portfela klienta Stilnovisti Investments w ciągu ostatnich 12 miesięcy wyniósł 5 – 15 proc. – Ale nie zauważyliśmy nasilonego odpływu klientów. Większość słucha naszych rekomendacji dotyczących okresu inwestycji, który powinien wynosić od 3 do 5 lat. A aktualna sytuacja na rynku jest idealna do dokonywania zakupów – twierdzi Krzysztof Maruszewski, szef Stilnovisti Investments.
Podobnego zdania jest Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions. – Korekta dotyczy szczególnie win najdroższych, które na fali silnego popytu z Azji i z uwagi na wybitną jakość roczników 2009 i 2010 zostały zbyt wysoko wycenione przez bordoskich winiarzy – twierdzi Kossowski. – Poprzednie korekty z lat 1998 i 2008 były świetnymi okazjami do zakupów. W ciągu ostatnich 25 lat ani razu nie zdarzyło się, by 5-letnia inwestycja w wino mierzona indeksem Liv-ex Investables przyniosła stratę, a średni wynik takich 5-letnich inwestycji to 111 proc. – dodaje Kossowski. Wealth Solutions wycenia winne portfele raz na pół roku. Twierdzi, że średnia stopa zwrotu z portfeli trwających 3 lata lub dłużej wynosi 110,35 proc.
Inwestorów martwi jednak nie tylko korekta na rynku wina, lecz także sposób konstrukcji biznesu polskich firm pośredniczących w zakupie butelek. Afera Amber Gold spowodowała, że internet pełen jest domysłów, czy nie są podobnie skonstruowanymi piramidami finansowymi. Przypuszczenia biorą się stąd, że klient nie dostaje butelek do ręki. Firmy twierdzą, że są one składowane w zagranicznych skarbcach. Firma Wine Advisors w swoim sierpniowym raporcie poświęciła kilka stron na to, by odróżnić się od Amber Gold. Podkreśliła, że klienci otrzymują faktury i znają numery skrzynek z winem przechowywanym w magazynie LCB Vinotheque.
Reklama
Z kolei największy gracz na polskim rynku wina inwestycyjnego – firma Wealth Solutions, która pośredniczyła do tej pory w zakupie trunku za 125 mln zł – twierdzi, że właśnie realizuje pierwsze w historii zlecenie dostarczenia wina do Polski. – Wcześniej kilkunastu inwestorów wyraziło zainteresowanie taką dostawą. Wyjaśnialiśmy jednak, że taka operacja jest kosztowna, a w dodatku oznacza, że wino przestaje być inwestycją, bo ewentualny kolejny nabywca nie ma gwarancji odpowiedniego jego przechowywania – podkreśla Kossowski. Zapewnia, że wina kupione za pośrednictwem Wealth Solutions przechowywane są w renomowanych skarbcach winnych w Wielkiej Brytanii: Octavian Vaults i London City Bond.
Niemniej Komisja Nadzoru Finansowego zainteresowała się Wealth Solutions. Analizuje, czy spółka nie prowadzi działalności bez wymaganej przepisami prawa licencji KNF. Wealth Solutions twierdzi, że ma licencję na sprzedaż alkoholu i licencję agenta ubezpieczeniowego. – Nie mamy licencji na zarządzanie aktywami ani licencji na działalność bankową, bo nie prowadzimy tego rodzaju biznesu – zapewnia Kossowski.