Wśród doniesień krajowych emocji nie zdołał wzbudzić wrześniowy odczyt inflacji bazowej, który wyniósł 1,9% r/r, wobec 2,1% r/r. W aktualnej sytuacji rynkowej nadchodzące dane pozwolą jedynie prognozować scenariusz spowolnienia w Polsce, jednak nie wpłyną znacząco na oczekiwane rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych w listopadzie.

W ujęciu dziennym na złotym wyraźnie rysuje się jednak początek trendu deprecjacyjnego, który przyniesie najprawdopodobniej spadek wartości polskiej waluty w trakcie kolejnych tygodni. Czynnikiem lokalnym będzie najprawdopodobniej niski poziom zdyskontowania potencjalnych cięć przez rynek. Inwestorzy, choć zamykają swoje pozycje, wydają się zakładać, że RPP może po raz kolejny zaskoczyć w kwestii wielkości obniżek. Sygnałem dla inwestorów mogą być jutrzejsze dane dotyczące stopy bezrobocia (12,5%) oraz sprzedaży detalicznej (0,4% m/m) w Polsce. Rynek po ostatnich słabych odczytach z zakresu produkcji przemysłowej pozostaje ostrożny w interpretacji kolejnych publikacji.

Z punktu widzenia rynkowego rozpoczęcie handlu w Stanach nie przyniosło kontynuacji trendu z minionego tygodnia, kiedy amerykańscy traderzy preferowali złotego w stosunku do euro. Notowania pozostają jednak w ramach 1,5 groszowej konsolidacji, a brak znaczących impulsów ze strony eurodolara nie sprzyja zajmowaniu kolejnych pozycji. Z technicznego punktu widzenia istotniejszymi oporami dla notowań EUR/PLN są 4,115 PLN oraz 4,125 PLN.