W piątek rano euro wyceniano na 4,16 zł, dolara na 3,22 zł, a szwajcarskiego franka na 3,44 zł.

Analitycy wskazali, że powodów umocnienia złotego należy upatrywać m.in. w lepszych od prognoz danych z USA. Departament Handlu poinformował w piątek o pierwszym wyliczeniu PKB za trzeci kwartał br. Okazało się, że amerykańska gospodarka urosła o 2,0 proc. PKB w ujęciu zanualizowanym kwartał do kwartału. Tymczasem analitycy spodziewali się wzrostu o 1,8 proc.

"Wzrost PKB był wyraźnie wyższy, niż w okresie kwiecień-czerwiec br., gdy gospodarka rozwijała się w tempie 1,3 proc. Takie dane jednak nie zaskakują. Jedynie potwierdzają to, co wcześniej wskazywały już miesięczne odczyty wielu amerykańskich wskaźników. Potwierdzają też, że sytuacja amerykańskiej gospodarki jest zauważalnie lepsza niż europejskiej" - ocenił analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas.

Zdaniem analityka TMS Brokers Bartosza Sawickiego lepsze od prognoz dane z USA "wsparły apetyt na ryzyko". "Złoty, który rano tracił na wartości zaczął odrabić straty" - wskazał.

Reklama

W jego ocenie w przyszłym tygodniu złoty może się osłabić do 4,18 zł za euro. "Złoty umiarkowanie będzie tracił na wartości w relacji do euro i trochę mocniej do dolara, co będzie spowodowane umocnieniem amerykańskiej waluty (względem euro - PAP)" - stwierdził.