Crowdfunding, czyli możliwość publicznej zbiórki przez internet funduszy na projekt artystyczny, rozkręcenie biznesu czy projekt charytatywny, staje się coraz popularniejszy i zaczyna odnosić wymierne sukcesy.
13 625 zł zebrała do tej pory Fundacja Szkoły Wajdy na produkcję filmu dokumentalnego o zmarłej niedawno Joannie Sałydze. Chora na raka kobieta stała się szeroko znana jako blogerka Chustka. Choć fundusze na film zbierane są od pięciu dni, to dzięki wpłatom od internautów zbiórka dała już blisko połowę kwoty, jakiej potrzebują twórcy, by ruszyć z produkcją. Na ten film zrzuciło się do tej pory 107 osób, a więc średnio wpłacali po niecałe 130 zł.
– Na tym polega idea crowdfundingu. Nie chodzi o ogromne inwestycje, tylko o drobne kwoty, które zebrane razem pozwalają na sfinansowanie jakiegoś ciekawego projektu. Kwota minimalna, jaką można wpłacić, to 5 zł – mówi dr Ewa Ger, jedna z założycielek serwisu WspieramKulture.pl, na którym właśnie przeprowadzana jest zbiórka na film o Chustce.
WspieramKulture.pl jest najmłodszym serwisem w Polsce oferującym połączenie twórcy/biznesmena z internautami wierzącymi w powodzenie jego pomysłu i chcącymi wyłożyć swoje pieniądze. Od początku 2011 r. powstało już kilka takich portali. Na SiePomaga.pl przeprowadzane są zbiórki na projekty charytatywne, Megatotal.pl wyspecjalizował się w projektach muzycznych, np. wydawaniu płyt, PolakPotrafi.pl i Beesfund.com są nastawione na start-upy internetowe i drobne biznesy, a Crowdfunders.pl skupia się na większych inwestycjach.
Reklama
Łącznie udało im się zebrać już ponad 20 tys. ofiarodawców, którzy sfinansowali lub wciąż jeszcze finansują blisko 700 różnych inicjatyw. Od wymagających niewielkich funduszy, jak np. „Polska Miss podbije USA!”: na sfinansowanie wyjazdu do Orlando Moniki Szymanek, która startowała w konkursie Miss Deaf International zebrano ponad 5 tys. zł. Po całkiem poważne, np. na Crowdfunders.pl właśnie trwa zbiórka na budowę apartamentowca klasy A w Krakowie. Największą sumę ogólnie udało się zebrać na SiePomaga.pl – gdzie na 482 akcje charytatywne internauci wpłacili ponad 2,125 mln zł.
Polski crowdfunding nabiera rozpędu, jednak wciąż daleko mu do tego, jak ten ruch rozwinął się na świecie. Łącznie działa już ponad 450 serwisów pomagających w zbieraniu pieniędzy, a w największym serwisie KickStarter do tej pory o dofinansowanie starło się 73 tys. projektów – udało się ponad 30 tys., które zebrały łącznie 381 mln dol. Najwięcej zebrał projekt stworzenia zegarka Pebble E-Paper Watch. Na ten smartwatch udało się zebrać ponad 10 mln dol.

Państwo chce kontrolować crowdfunding

Crowdfunding nie ma jasnej sytuacji prawnej. Wciąż obowiązuje ustawa o zbiórkach publicznych z 1933 r., która mówi, że publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub w naturze na z góry określony cel wymaga pozwolenia władzy. Resort administracji chcąc uaktualnić to prawo, rozszerzył je na zbiórki w internecie. Tak każda crowdfundingowa inicjatywa musiałaby być akceptowana przez ministra. Po krytyce MAiC wycofało się z pomysłu. Teraz resort finansów chce, by nowelę ustawy o zbiórkach publicznych uzupełnić o te, które polegają na przelewach na konto lub wpłat za pomocą SMS-ów. A tak wiele osób wpłaca środki w ramach crowdfundingu.