Choć na świecie więcej mówi się o takich gospodarkach jak Chiny i Indie, to właśnie Polska ma na swoim koncie jeden z największych sukcesów ekonomicznych ostatnich dwóch dekad – pisze The Economist.

Internetowy portal The Economist zastanawia się, w czym tkwi źródło sukcesu Polski i jakie lekcje mogą z niego wyciągać inne kraje. Przyznaje, że kolosalne znaczenie dla rozwoju Polski miały reformy wprowadzone w czasie transformacji, jednak podkreśla, że na sukces Polski szczególny wpływ miały trzy czynniki.

„Po pierwsze, trzeba pamiętać, że polski złoty nigdy nie był sztywno powiązany z euro. Było to ogromnie pomocne zarówno w czasie dobrej koniunktury, jak i w czasie dekoniunktury. W latach 2004-2008 kredyty z zachodnioeuropejskich banków płynęły do nowych krajów Unii. Największymi ofiarami były te kraje, które zaciągały kredyty w walucie, której nie mogły wydrukować: w euro, frankach szwajcarskich i koronach szwedzkich. Najmocniej oberwały kraje bałtyckie, które już na początku pierwszej dekady XXI wieku sztywno powiązały swoje waluty z kursem euro. Wartość prywatnych kredytów wzrosła w tych krajach dwukrotnie. Wszystkie trzy – Łotwa, Litwa i Estonia, cierpiały później w wyniku recesji” – pisze Economist.

Tymczasem w Polsce wzrost kredytów, choć dynamiczny, był znacznie wolniejszy niż u bałtyckich sąsiadów. Polskie banki, zrażone doświadczeniami z lat 90-tych i dużą liczbą niespłacanych kredytów, niechętnie pożyczały pieniądze klientom. Zachodnie banki były zdecydowanie mniej wybredne i ochoczo wykorzystywały brak powiązania euro i złotego, udzielając kredytów w złotych za pośrednictwem swoich oddziałów w Polsce. Dzięki tym przepływom kapitału z Zachodu, złoty umocnił się o ponad 50 proc. względem euro w okresie boomu kredytowego. Silny złoty zachęcał do zaciągania kredytów walutowych i zapewnił też Polsce większą elastyczność działań w czasie kryzysu – zauważa Economist.

>>> Czytaj też: FT: Polska gwałtownie budzi się ze snu o “zielonej wyspie”

Reklama

Naturalnie, gdy tylko kryzys w strefie euro uderzył w zachodnie banki, zaczęły one wycofywać swoje pieniądze z Polski. W latach 2008-2009 złoty stracił niemal jedną trzecią swojej wartości. Choć teraz radzi sobie znacznie lepiej, wciąż jest o około jedną czwartą tańszy niż w połowie 2008 roku. Wzrost popularności kredytów złotowych wśród Polaków i spadek popytu na kredyty walutowe okazał się ważnym czynnikiem stymulującym gospodarkę.

Economist przytacza dane o polskim bilansie handlowym. Zaznacza, że między połową 2008 roku a początkiem 2009 roku, bilans ten przeskoczył od deficytu wynoszącego ponad 1,7 mld euro, do nadwyżki sięgającej ponad 100 mln euro. Gdy handel na świecie odżył, Polska znów powróciła do ujemnego bilansu, ale deficyt jest teraz znacznie niższy, niż kilka lat temu (ok. 500 mln euro).

„Oczywiście osłabienie złotego nie wystarczyłoby, aby utrzymać Polskę z dala od recesji, gdyby nie międzynarodowa interwencja w system finansowy – tzw. Inicjatywa Wiedeńska. To druga rzecz, o której musicie wiedzieć, by zrozumieć sukces Polski po 2008 roku” – pisze Economist.

Wprowadzone trzy lata temu przedsięwzięcie, którego fundatorem i inicjatorem był Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, opierało się na dobrowolnym porozumieniu banków i miało usprawnić ich działanie w czasie kryzysu. Inicjatywa ta pomogła w 2009 roku powstrzymać zachodnie banki przed masowym wyciąganiem kapitału ze swoich oddziałów w Europie Środkowo-Wschodniej. „Program ten znacznie poprawił sytuację takich krajów, jak Polska” – podkreśla The Economist. W 2012 roku ruszyła kolejna tura tego projektu - Inicjatywa Wiedeńska 2.0. Włączyli się w nią MFW, KE, BŚ, EBOiR oraz wiele innych instytucji.

Trzecim faktem, który zdaniem Economist należy przypomnieć, jest prowadzenie zdrowej, antycyklicznej polityki fiskalnej przez Polskę. W okresie boomu gospodarczego, polski deficyt budżetowy skurczył się z ponad 6 proc. PKB do mniej niż 2 proc. PKB. Potem w 2011 roku, w obliczu spowolnienia, deficyt wystrzelił do prawie 8 proc. PKB.

„Rząd stanowczo opierał się jednak cięciom oszczędnościowym, a Polska stała się jedynym krajem w Europie, który uniknął recesji" - pisze Economist.

>>> Czytaj też: KE: w Polsce małe ryzyko wstrząsów finansowych