Marazm i optymizm więc spotkały się wczoraj na rynku – optymizm pchnął euro/dolara do 1,33% a marazm (znamy już to słowo zbyt dobrze) zdominował rynek stopy procentowej …. szczególnie z perspektywy Europy. Dynamizm wzrostu rentowności Bunda 10Y został ograniczony technicznym poziomem 1,46%, podczas gdy zjazd dół na spreadzie aktywów nie został odwrócony. Włoskie papiery kontynuowały spadki rentowności, a w ciągu sesji doszło do spadków dla papieru 10-letniego poniżej poziomu 4,36%. Ostatecznie koniec sesji - efekt podniesionej dyskusji na temat politycznej przyszłości Włoch (weekend przyniesie prawdopodobnie rozwiązanie parlamentu i decyzję M.Montiego o kandydowaniu – bądź nie – w najbliższych wyborach, jak również powrotu technicznego odbicia od poziomów 2-letniego minimum na krzywej. Koniec sesji przebiegał wyraźnie poniżej 4,40%. Z punktu widzenia peryferyjnych krzywych warto zwrócić uwagę na wzmocnienie obligacji greckich, po tym jak EBC ogłosił powrót do greckich papierów rządowych jako zabezpieczeń transakcji (rentowność 10Y benchmarku plasowała się na poziomie 11,50%).

Druga część dnia to odwrócenie tendencji wzrostowej rentowności papieru amerykańskiego, który po testach poziomu 1,85% skonsumował wzrostowy ruch wracając do testów okolic 1,77% a kończąc dzień na poziomie 1,79%. Dynamika zmian była potęgowana de facto obawami o klif fiskalny po tym jak B.Obama potwierdził że zawetuje „Plan B” dla polityki fiskalnej (czyli scenariusz J.Boehnera).Obaw o klif ciąg dalszy tym bardziej, że po zachęcających sygnałach niepotwierdzone komentarze od osób „bliskich sprawie” wskazują na deteriorację procesu negocjacyjnego. Anemiczny wzrost PKB w USA (dzisiaj… w trybie cliff-on) z większym prawdopodobieństwem zostanie dotknięty zapadającym klifem na początku roku. Czyżby jednak do ostatecznych rozstrzygnięć miało dojść w nowym już roku? W czasie nocnej sesji UST 10Y utrzymywał się w okolicach 1,78% i tam oczekuje na impulsy – w tym wypadku głównie na odczyt dotyczący dynamiki wzrostu gospodarczego w USA. Dzisiaj z USA nadejdzie seria dość interesujących danych – cotygodniowe dane z rynku pracy będą przykuwać uwagę w kontekście polityki Fed, a rynek nieruchomości ma dla odmiany wczorajszych danych nieco słabszych od oczekiwań utrzymać stabilną tendencję lekkiej poprawy. Wskaźnik wyprzedzający ma obniżyć się dzisiaj nieznacznie, co może bilansować efekt poprzednich danych, tym bardziej, że odczyt PKB nada kierunek amerykańskiej sesji stojącej coraz bliżej i skupionej na „skoku” z klifu.

Impulsem dla zmian na rynku nie była decyzja BOJ o zwiększeniu programu zakupu aktywów (do 76 tr JPY z 66 tr JPY), głównie ze względu na fakt głębokiego wprowadzenia w ceny takiego scenariusza gdy premierem w Japonii w poprzedni weekend został S.Abe. BOJ ma skupić się nad zagadnieniem celu inflacyjnego na następnym posiedzeniu – czyli już w styczniu, niemniej działania japońskiego banku centralnego niwelują obawy o próbę niesubordynacji ze strony polityki monetarnej wobec nowego premiera który chce ustanowić cel inflacyjny dla polityki mix na poziomie 2,0%. BOJ szanuje więc wolę wyborców, który chcą …słabszego jena.

Polska krzywa niby śpiąca ale czujna i w odpowiednim momencie przebudziła się na wieści o bardzo słabych danych o produkcji przemysłowej. Produkcja przemysłowa spadła w listopadzie o 0,8% r/r, plasując się wyraźnie poniżej oczekiwań rynkowych. Warto zwrócić uwagę na ujemną dynamikę cen producenta PPI spadł poniżej zera po raz pierwszy od połowy 2010 r. Czyli brak jest presji inflacyjnej….także po stronie kosztowej. Reakcja rynku była natychmiastowa – doszło do zniwelowania ostatniej lekkiej korekty, a 9 i 6 pkt spadki zanotowały odpowiednio OK0714 i PS0417, czyli te papiery które notowały (względem 10-latki) największe ostatnio wzrosty korekcyjne). DS1023 przytulił się do technicznych okolic 3,87% nadszarpując (już) ten poziom na koniec środowej sesji.

Reklama

Zwracamy ponownie uwagę na spadek 1Y IRS – 5 pkt w dół oznacza uplasowanie stawki poniżej poziomu 3,50%. Warto odnieść się do lżejszej reakcji 10Y stawki – jej zachowanie będzie ciekawe. Skłonność do spadków może być „już” mniejsza. Z krzywej IRS można doszukiwać się obaw inwestorów o przyszły kształt krzywej dochodowości. Na grę na wzrosty 10Y jeszcze za wcześnie. Gospodarka najwyraźniej na to … nie pozwala. Stawki FRA doznały spadków – podczas gdy na początku krzywej było to 1-15 pkt, FRA6X9 mid obniżył się o 6 pkt. Dane o produkcji to były de facto „jedyne” dane które mogły na rynku przypomnieć o tendencjach w polskiej gospodarce jeszcze przed świętami, co zresztą zaznaczaliśmy na początku tygodnia. Dzisiejsze dane o inflacji bazowej wpiszą się w oczekiwany istotny spadek ścieżki CPI w następnym roku, a przez to trwając w oczekiwaniu na test celu NBP (2,5%) już na początku roku będą wspierać (stabilizować) wczorajszy ruch spadkowy rentowności na 1-5Y. Jutrzejsze dane o sprzedaży będą miały wpływ na rynek o ile zaskoczą – a są istotne…przecież skala osłabienia popytu krajowego jest największym „zaskoczeniem” dla RPP… Niemniej aktywność będzie coraz mniejsza. Nie można wykluczyć, że inwestorzy ubierają już choinki…

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale