Wiceminister Kapica ma być przesłuchiwany w tej sprawie. Niewykluczone, że otrzyma zarzuty karne - mówi jeden z rozmówców portalu dziennik.pl. Przed świętami Bożego Narodzenia zarzuty usłyszał zastępca wiceministra Kapicy.

Wcześniej również - pełniąca tę funkcję Anna C. Rozmówca dziennik.pl mówi, że funkcjonariusze podejrzewają, iż urzędnicy resortu finansów tolerowali rozrastanie się "plagi jednorękich bandytów". bW śledztwie są również inne wątki, którymi ma się zająć sąd.

Operację nadzorują prokuratorzy ze specjalnej grupy śledczej powołanej do zbadania kulis afery "jednorękich bandytów" z wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Mają oni wyjaśnić dlaczego w krótkim czasie w Polsce pojawiły się dziesiątki tysięcy automatów - twierdzi dziennik.pl.

Według prawa, mogły zezwalać jedynie na grę o minimalne stawki. W rzeczywistości zaś pozwalały oddawać się hazardowi o dowolne pieniądze.

Reklama

Resort zaprzecza

Ministerstwo Finansów zaprzecza informacjom portalu dziennik.pl jakoby funkcjonariusze przeszukali gabinet Jacka Kapicy i pięciu innych urzędników.

Rzeczniczka resortu Wiesława Dróżdż, twierdzi w rozmowie z IAR, że dziś policjantów w ministerstwie nie było. Byli natomiast wczoraj, w południe. Ministerstwo dostarczyło im dokumentację w sprawach, "które wymagają wyjaśnień". Rzeczniczka zapewnia, że resort współpracuje na bieżąco organami ścigania w różnych sprawach.