Międzynarodowi eksperci przedstawili wczoraj na forum ekonomicznym w szwajcarskim Davos trzy scenariusze dla naszego sąsiada. Żaden z nich nie jest pozytywny.

Scenariusz 1: Odbudowa balansu regionalnego

Aleh Cywinski, białoruski ekonomista z Yale University, przedstawił wizję przyszłości, w której ceny surowców utrzymują się na obecnym poziomie, a za modernizację państwa w sytuacji rosnącej nieudolności władz centralnych biorą się regiony. Te, które posiadają bogate zasoby naturalne, prą do samodzielnego dysponowania nimi bez oglądania się na Moskwę, nawiązując samodzielne relacje z Azją.

Reklama

Regiony zaczną w efekcie konkurować między sobą i dopiero to może doprowadzić do pewnej modernizacji gospodarki. W efekcie jednak tylko bogate obszary kraju będą się bogacić. Biedne zbiednieją, gdyż na ich potrzeby w budżecie centralnym nie wystarczy środków.

Scenariusz 2: Chwiejna stabilność

Drugi scenariusz zaprezentował były minister finansów Aleksiej Kudrin. Zakłada on gorsze warunki wyjściowe dla Rosji – silny spadek cen ropy do 60 dol. za baryłkę. Władze będą wówczas zmuszone wzmocnić kontrolę nad gospodarką, by znaleźć pieniądze na społeczne rozdawnictwo, nieuniknione w sytuacji wzrostu niezadowolenia społecznego.

Brak pieniędzy pozbawi jednak Rosję ostatnich przewag konkurencyjnych nad resztą państw w postaci relatywnie niskich podatków; nie będzie też pieniędzy na modernizację infrastruktury. Władze przywrócą progresywną skalę fiskalną i wprowadzą dodatkowy podatek od bogactwa. Także w takim wypadku na inicjowane przez Kreml reformy nie ma co liczyć.

Scenariusz 3: Koniec spokojnego lenistwa

Siergiej Gurijew z Rosyjskiej Szkoły Gospodarczej pokusił się o przedstawienie prognozy rozwoju wydarzeń w razie wzrostu cen ropy i gazu. Kraj się dzięki temu bogaci, jednak władze tracą resztki motywacji na rzecz wyplenienia korupcji czy reform instytucjonalnych. Katalizatorem reform przy takiej wersji przyszłości będzie klasa średnia, coraz bardziej niezadowolona z obecnych władz.

Gurijew nie podjął się jednak przewidzenia, czy doprowadzi to do wybuchu społecznego i obalenia władz. Przewidywania ekonomistów wywołały niechętną reakcję Moskwy. Premier Dmitrij Miedwiediew nazwał je „niezbyt realnymi”, zaś prezes państwowego Sbierbanku Gierman Grief skrytykował brak wiary w przeprowadzenie obiecywanych od lat reform.

>>> Czytaj też: Putin: najbliższe lata będą przełomowe dla Rosji i świata