Spośród spółek notowanych na warszawskiej giełdzie wyjście za granicę procentuje na razie w przypadku Unibepu. Millennium DM wskazało właśnie tę firmę jako najlepszą giełdową inwestycję w branży budowlanej na 2013 r. Powód to m.in. jej coraz większa aktywność poza granicami Polski. Spółkę doceniają nie tylko analitycy. Jej kurs od początku roku wzrósł o ponad 19 proc., podczas gdy indeks WIG Budownictwo zyskał w tym czasie nieco ponad 5 proc.
– Unibep jest jedną z najlepiej przygotowanych spółek budowlanych na najbliższe dwa ciężkie lata – ocenia Piotr Nawrocki z Millennium DM.
W ciągu trzech pierwszych kwartałów 2012 r. przychody Unibepu z eksportu wyniosły 153 mln zł. Plan firmy, która działa m.in. w Rosji, Norwegii, na Białorusi i Ukrainie, to wzrost przychodów z działalności za granicą do 400 mln zł w 2013 r.
Chętnych do pójścia w ślady Unibepu nie brakuje. Już kilka miesięcy temu DGP opisywał plany m.in. Erbudu. Firma przyznaje jednak, że wyjście za granicę nie jest łatwe. – Nawet polscy robotnicy nie są już konkurencyjni za granicą, bo tańsi są pracownicy z Bułgarii, Rumunii, Albanii, a nawet Portugalii – wskazuje Dariusz Grzeszczuk, prezes Erbudu.
Reklama
Dodaje, że przygotowania do działalności poza Polską firma rozpoczęła już kilka lat temu, w czasach dobrej koniunktury w kraju. – Tamte starania teraz procentują – mówi Grzeszczuk. Teraz Erbud zaangażowany jest w kontrakty na rynku mieszkaniowym i budownictwo energetyczne, np. przy rozbudowie elektrowni w rejonie Magdeburga. Umowy zagraniczne stanowią 15 proc. portfela firmy, a jej przychody w Niemczech mają osiągnąć w tym roku 140 mln zł.
Planów nie zmienia też Bilfinger Berger Budownictwo. Polski oddział niemieckiego koncernu będzie koordynował projekty drogowo-mostowe na rynkach europejskich. Firma buduje most Tresfjord w pobliżu miejscowości Molde na wybrzeżu Morza Norweskiego. Wartość kontraktu to 78 mln euro. Polscy specjaliści Bilfingera przygotowują teraz ofertę na budowę w norweskim Vestfoldzie przeprawy mostowo-tunelowej za ok. 200 mln euro. Spółka podkreśla, że nie wycofuje się z Polski, ale chce dotrwać do kontraktów infrastrukturalnych z budżetu Unii Europejskiej na lata 2014–2020.
– Planujemy, że w 2014 r. kontrakty zagraniczne będą stanowiły jedną czwartą naszych obrotów, a później jeszcze więcej. Na rynku skandynawskim marże są wyższe niż w Polsce, a zasady kontraktów diametralnie różne. Zamawiający dzieli się ryzykiem z wykonawcą, w warunkach umowy jest waloryzacja, a prekwalifikacje przechodzą tylko najsolidniejsi – mówi Piotr Kledzik, prezes Bilfinger Berger Budownictwo. W ciągu ostatnich pięciu lat roczny obrót spółki w Polsce przekraczał 550 mln zł.
Niektórzy w kontraktach zagranicznych widzą szansę na uratowanie spółki. Na to liczy m.in. ABM Solid, który w ubiegłym roku ogłosił upadłość – najpierw układową, a potem likwidacyjną. – Firma ma szansę na kontrakt na budowę galerii handlowej w Kijowie. Wartość inwestycji to ponad 100 mln dol., z czego umowa dla ABM Solid ma mieć wartość ponad 50 mln dol. Kontrakt w Kijowie mógłby okazać się punktem zwrotnym w historii firmy – ocenia Marek Pawlik, prezes spółki. Podstawowy warunek to jednak zgoda sądu na zamianę upadłości likwidacyjnej na układową. Wniosek w tej sprawie czeka teraz na rozpatrzenie.