429 spółek notowanych w Warszawie dawało naszemu alternatywnemu rynkowi 20 proc. wszystkich emitentów obecnych na europejskich MTF-ach. NewConnect wyprzedza jedynie londyński AIM, gdzie można było obracać papierami ponad tysiąca spółek. To daje AIM 51-proc. udział w liczbie emitentów – podała Grupa Trinity w raporcie o europejskim rynku MTF-ów.
W sumie na tego typu rynkach w Europie w końcu 2012 r. notowanych było 2,4 tys. firm. Szczególnie dobrze pod względem debiutów NewConnect wypadł w ostatnim kwartale minionego roku. Jako jedyny odnotował w tym czasie wzrost liczby notowanych spółek.
To jednak na razie jedyna kategoria, w której NewConnect może się zaliczać do europejskiej czołówki MTF-ów. W okolice połowy stawki warszawski rynek spada pod względem wysokości kapitalizacji notowanych spółek czy wartości obrotów.
– Rozdźwięk między średnią kapitalizacją na NewConnect rzędu 6,3 mln euro a wartością 69,4 mln euro dla AIM czy 54,0 mln euro dla Entry Standard jest nadal ogromny – wskazuje Mateusz Hyży, starszy analityk Grupy Trinity.
Reklama
Najmniej korzystnie dla NewConnect wypada porównanie zwrotu z inwestycji. Choć w IV kw. 2012 r. widoczne było znaczące odbicie na rynkach akcji, NCIndex spadł w tym czasie o 4,2 proc. Dla porównania WIG, czyli indeks głównego parkietu warszawskiej giełdy, zyskał 8,5 proc.
W ciągu całego ubiegłego roku spadek NCIndex wyniósł ponad 20 proc., co stanowi najgorszy wynik spośród wszystkich europejskich rynków alternatywnych. – Londyński AIM zyskał w tym czasie 2,02 proc., niemiecki Entry Standard – aż 11,3 proc., Alternext – 1,82 proc., z kolei skandynawski First North Alternative Market – 1,71 proc. – wskazuje Mateusz Hyży.