Dziś rozstrzygną się losy największej inwestycji węglowej w Unii. Wojewódzki sąd administracyjny ponownie rozpatrzy skargę Fundacji ClientEarth (CE). Wojujący w obronie klimatu prawnicy chcą unieważnienia decyzji środowiskowej dla bloków energetycznych o mocy 1800 MW. Taki kolos byłby w stanie zaopatrzyć w energię 1,5 mln mieszkań i domów. Bez dokumentu budowa należącej do PGE siłowni w Opolu nie ruszy.
O CE z przekąsem wypowiada się Piotr Szymanek, wiceprezes PGE. – To nie są działania porównywalne w przeszłości do natchnionych hipisów walczących o pokój, ale gra wykształconych, wyrachowanych i świetnie zorganizowanych prawników wspieranych prawdopodobnie przez znaczących mocodawców – mówił w wywiadzie dla DGP.
Mikołaj Budzanowski, minister skarbu państwa, oceniając ekoprawników, uderzył w mocniejsze struny. – Jest granica odpowiedzialności ze strony tego typu organizacji i moim zdaniem została ona przekroczona. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że z powodu jednej instytucji będziemy blokować cały program energetyczny państwa – grzmiał.
„Interes publiczny nie może być redukowany do interesów jednej ze spółek z udziałem Skarbu Państwa lub uwzględniać wyłącznie interesy ekonomiczne” – odbijał piłeczkę w komunikacie Marcin Stoczkiewicz, członek zarządu fundacji. To forma, w której ze światem zewnętrznym najchętniej komunikuje się CE. Fundacja nie ma rzecznika. Jej pracownicy udzielają zdawkowych, nieoficjalnych informacji. DGP nie udało się uzyskać wypowiedzi fundacji na temat powiązań kapitałowo-personalnych.
Reklama
Za organizacją stoi ojciec Zaca Goldsmitha, brytyjskiego polityka. On sam widnieje na stronie internetowej CE jako patron fundacji. Ben, brat Zaca, zarządza funduszem inwestycyjnym o portfelu ponad 100 mln funtów, który chętnie inwestuje w firmy z sektora zielonych technologii. Wrogiem numer jeden dla tej branży są bloki węglowe, z tańszą technologią i paliwem, niewymagające dopłat.
Warszawskie biuro CE powstało w 2010 r. i jest dopiero czwartym po Londynie, Brukseli i Paryżu (Polska ponad 90 proc. energii elektrycznej wytwarza z węgla i obok Niemiec to właśnie tu planuje się najwięcej nowych bloków spalających to paliwo). Zespół współtworzą młodzi, ale doświadczeni prawnicy. Kilku dla pracy w CE porzuciło Komisję Europejską czy renomowaną kancelarię Weil, Gotshal & Manges.
Roczny budżet polskiego oddziału sięga 1 mln zł, a na liście instytucji i fundacji współfinansujących organizację nie brakuje tych wpływowych. Są tam m.in. DG Environment, środowiskowe ramię Komisji Europejskiej, działająca na całym świecie The Oak Foundation i The Sigrid Rausing Trust oraz European Climate Foundation (ECF – Europejska Fundacja Klimatyczna).
W radzie nadzorczej tej ostatniej zasiada Caio Koch-Weser. W 2008 r. nazwisko byłego wiceprezesa Deutsche Banku i przewodniczącego Rady Unii Europejskiej pojawiło się w mediach przy okazji śledztwa w sprawie przyjęcia łapówek przy udzielaniu gwarancji dla Gazpromu, od którego Polska kupuje ponad połowę potrzebnego paliwa. Rosjanie zainteresowani są rozwijaniem w naszym kraju energetyki gazowej, a ta konkuruje o rynek z tańszym węglem.
– ECF nie żałuje pieniędzy na popularyzowanie tematyki związanej z ochroną klimatu i szkodliwości dwutlenku węgla, którego w węglu jest najwięcej – mówi nasz informator, osoba pracująca dla jednej z zielonych organizacji.
Pieniądze ECF wspierały działalność m.in. Greenpeace Poland, Koalicję Klimatyczną, a także najbardziej uznane polskie think tanki, tj. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, Fundację demosEuropa, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Fundację na rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii.
Czy ekoprawnikom uda się zablokować lub opóźnić o kolejne miesiące opolską inwestycję, okaże się dziś. Decyzji WSA wyczekuje PGE, ale nie chce komentować potencjalnych scenariuszy. – Wszystko jest możliwe – kwituje jeden z menedżerów PGE.
Krzysztof Kilian, prezes PGE, przyznaje jednak, że koncern nie pozwoli wejść wykonawcy na plac budowy bez prawomocnego pozwolenia na budowę. Tymczasem nawet jeśli sędziowie WSA oddalą skargę ClientEarth, fundacja najpewniej pójdzie ze skargą do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tego samego, który jesienią uznał kasację PGE na wyrok WSA uchylający na wniosek ekologów decyzję środowiskową dla Opola.
Na rozstrzygnięcie losów inwestycji za 11,5 mld zł czeka też polska branża budowlana. Inwestycja PGE ma gigantyczne znaczenie dla losów znacjonalizowanego Polimeksu-Mostostalu, w który kapitałowo zaangażowała się Agencja Rozwoju Przemysłu. Za kontrakt w Opolu kciuki trzymają też Rafako (lider konsorcjum), Mostostal Warszawa i francuski Alstom.