Prezydent Bronisław Komorowski zaproponował skupienie się na ustaleniu harmonogramu przygotowań do przyjęcia wspólnej waluty, a nie - terminu wejścia do strefy euro. Premier Donald Tusk z kolei powtórzył, że w dłuższej perspektywie rząd chce przyjąć wspólną walutę.

"Istnieją bardzo poważne przesłanki wskazujące na potrzebę wejścia Polski do strefy euro, ale są także bariery. Do nich należy niespełnianie kryteriów z Maastricht, a taką niesłychanie ważną, może nawet trudniejszą jest zapis w Konstytucji" - powiedział Komorowski otwierając Radę Gabinetową.

W jego ocenie, konieczna jest więc dyskusja i przekonanie opinii publicznej do zmiany Konstytucji. Komorowski zapowiedział, że będzie przekonywał rząd do ograniczenia się na razie do dyskusji o terminie spełnienia kryteriów akcesyjnych, a nie o samej dacie przyjęcia wspólnej waluty.

"Dlatego proponuję dziś nie dyskusję o dacie wejścia do strefy euro, ale dyskusję o momencie spełnienia kryteriów z Maastricht. Moim zdaniem, realne jest ustalenie scenariusza działań do roku 2015, tak by możliwa była kontynuacja tych działań także po wyborach prezydenckich w 2015 r." - dodał Prezydent.

Reklama

Komorowski oczekuje, że trwająca w najbliższych latach dyskusja przekona Polaków do konieczności przyjęcia wspólnej waluty i pokaże wszystkie korzyści związane z tym faktem.

"Nie chodzi o samo przyjęcie euro, ale o to, by każdy Polak poczuł korzyści z posiadania wspólnej waluty" - podsumował Komorowski.

Natomiast premier Donald Tusk podkreślił, że źródłem europejskiego kryzysu na pewno nie jest wspólna waluta. Podkreślił, że jest wręcz przeciwnie, a silne euro będzie podstawą budowy silnych gospodarek w przyszłości.

"Chcę podkreślić, że iluzją jest bycie w Europie tylko częściowo, wszyscy dążą do coraz większej integracji. Jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami, by Polska uczestniczyła w tej integracji, a nie pozostawała na uboczu. To mogłoby być niebezpieczne" - powiedział Tusk.

Według niego, silne euro to także silna Europa, zdolna do konkurowania z innymi gospodarkami światowymi. Tak więc udział Polski w unii walutowej dodatkowo ją wzmacnia.

"Polska nie powinna na pewno wejść do strefy euro, jeśli będą jakieś niebezpieczeństwa, będzie to zagrażało obywatelom. Ale w dłuższej perspektywie potwierdzamy chęć przyjęcia wspólnej waluty" - podsumował Tusk.

Wchodząc w 2004 r. do Unii Europejskiej Polska zobowiązała się do przyjęcia wspólnej waluty, jednak bez określania terminów.