W ogólnopolskich mediach bez trudu znajdziemy aktualne informacje o cenach mieszkań w kilku największych polskich miastach. Natomiast wiadomości o kształtowaniu się rynku nieruchomości w dużych jak na polskie warunki miastach liczących od 200 – 300 tys. mieszkańców zwykle dostępne są jedynie w prasie lokalnej.

>>> Polecamy: Ceny mieszkań wróciły do poziomu z 2006 roku

Tego rodzaju informacje nie pozwalają jednak odpowiedzieć na pytanie czy są one wysokie, czy niskie w odniesieniu do porównywalnych miast.

Analitycy Działu Badań i Analiz firmy Emmerson przyjrzeli się cenom mieszkań oferowanych do sprzedaży na rynku wtórnym w 7 miastach o założonym przedziale liczby mieszkańców. Przeprowadzona analiza potwierdziła, iż różnice pomiędzy nimi są znaczące. Z jednej strony mamy zatem Gdynię, gdzie typowy przedział cenowy to 5,5 – 6 tys. zł/mkw, a drugiej Sosnowiec z cenami zamykającymi się większości przypadków w granicach 2,5 – 3 tys. zł/mkw.

Reklama

>>> Czytaj też: Właściciel mieszkania nie może dowolnie go zmieniać

Oczywiście na ceny mieszkań w danym mieście wpływa bardzo wiele czynników spośród których wymienić należy co najmniej sytuację gospodarczą, demografię, wielkość zasobów mieszkaniowych, czy też strukturę dostępnej oferty.

Tak wysokie ceny w Gdyni to efekt przynależności do silnej aglomeracji trójmiejskiej. Stopa bezrobocia poniżej 6 proc. sprawia, iż mieszkańcy nie muszą emigrować za pracą. Na wysokość średniego poziomu cen mieszkań wpływa też atrakcyjne położenie nad morzem ,dzięki czemu oprócz typowych mieszkań w ofercie, znaleźć można również apartamentowce, w których ceny przekraczają poziom 10 tys. zł/mkw.

Tymczasem niskie ceny w Sosnowcu są efektem wysokiej stopy bezrobocia (zbliżającej się do 16 proc.), oraz trwającego od początku lat 90 XX wieku permanentnego spadku liczby ludności spowodowanego w głównej mierze upadkiem przemysłu ciężkiego, na którym opierała się gospodarka miasta. Co gorsze nie zapowiada się, by tendencja ta miała się odwrócić. Sosnowiec jest wymieniany w gronie polskich miast, które w najbliższych latach odnotują największy ubytek ludności. Według prognozy GUS do 2035 r. może się ona zmniejszyć aż o ¼.

>>> Czytaj też: Sprzedaż mieszkania: o nabywcę znowu trudniej

Poziom cen w Radomiu to głównie efekt bardzo słabej sytuacji na rynku pracy pociągającej ze sobą ucieczkę młodych osób w poszukiwaniu pracy. Radom pod względem liczby zarejestrowanych bezrobotnych ustępuje bowiem jedynie Warszawie, Łodzi i Krakowowi, a wyprzedza zdecydowanie większe miasta takie jak chociażby Wrocław i Lublin. Stopa bezrobocia w powiecie radomskim zbliża się do 30 proc. co jest jednym z najgorszych wyników w kraju.

Ceny w Kielcach i w Toruniu trzymane są w ryzach za sprawą silnego ubytku liczby ludności, a w Białymstoku i Częstochowie kluczowym czynnikiem wydaje się wysoka stopa bezrobocia.