To już kolejne zamieszanie przy budowie nowego bloku węglowego w kontrolowanej przez Eneę Elektrowni Kozienice. Jak ustaliliśmy – w powtarzanym właśnie przetargu na wybudowanie chłodni kominowej (oprócz kotła i turbiny to jeden z trzech kluczowych elementów elektrowni) chce wystartować konsorcjum z udziałem polskiego Erbudu i jednej z niemieckich wyspecjalizowanych firm. – Wraz z nimi startuje Chladici Veże Praha, czeska firma należąca do kontrolowanego przez Kreml Rosatomu – twierdzą nasze źródła.
Erbud to uznana firma budowlana, ale ostatnio została bohaterką spektakularnej wpadki przy budowie lotniska w Modlinie. Odpowiadająca za układanie pasa startowego spółka została właśnie wezwana do zapłaty 5 mln zł utraconych kosztów z powodu zamkniętej od końca grudnia drogi dla samolotów. Powód – władze lotniska za spękania obwiniają wykonawcę. Erbud broni się, że pas zaczął się sypać, bo do jego odladzania używano nieprawidłowych środków chemicznych.
Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu, w rozmowie z DGP potwierdził, że firma stara się o zamówienie od Polimeksu, który wspólnie z Hitachi jest głównym wykonawcą kozienickiego bloku. – Wspólnie z niemieckim partnerem zamierzamy wziąć udział w powtórzonym przetargu – powiedział w rozmowie telefonicznej w ubiegłym tygodniu szef Erbudu. Zaprzeczył jednak stanowczo, że członkiem konsorcjum jest spółka Chladici Veże Praha. Z naszych informacji wynika jednak, że pod prezentacją, która przedstawiona została kozienickiej elektrowni, widniały nazwy Erbudu i Czechów.
Reklama
Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu-Mostostalu, napisał nam z kolei, że Erbud w ogóle nie bierze udziału w nowym przetargu. Również Enea zaprzeczyła tej informacji, dodając, że wśród trzech uczestników przetargów nie ma spółki Chladici Veże.
– Być może formalnie oferta Erbudu nie została jeszcze złożona. Stanie się to w najbliższym czasie – tłumaczył wczoraj Dariusz Grzeszczak.
Jeśli więc wpłynie oferta konsorcjum i okaże się, że Chladici Veże Praha jest wśród jego członków, może dojść do powtórki awantury sprzed kilku tygodni. Kiedy DGP opisał, że do budowy Polimex-Mostostal wybrał spółkę kontrolowaną przez Kreml, Enea zablokowała czeskiej firmie wejście na plac budowy. Jak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Skarbu Państwa na poselską interpelację Jerzego Polaczka, przyczyną był „brak doświadczenia” Czechów w budowie porównywalnych instalacji.
Po naszym styczniowym tekście interweniowała czeska ambasada, domagając się wyjaśnień od Ministerstwa Skarbu, czy przy wykluczeniu firmy nie złamano zasad wolnego rynku w Unii Europejskiej. Spółka twierdzi bowiem, że dysponuje odpowiednimi referencjami, i zagroziła nawet, że będzie się domagać odszkodowania. Ewentualny udział Chladici Veże Praha w nowym konsorcjum z Erbudem i niemieckimi inżynierami obrósł już nie tylko w biznesowe konteksty, lecz także polityczne.
– Sprawie przygląda się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, dlatego że czeska spółka jest kontrolowana przez Kreml. A rozbudowa Kozienic to sprawa bezpieczeństwa energetycznego kraju – wyjaśnia nasz rozmówca z rządu.