Według tych źródeł, cypryjskie władze powinny przedstawić wiarygodny plan ratowania finansów kraju, który zastąpiłby odrzucony pomysł podatku bankowego. Powinien też wprowadzić długoterminową kontrolę kapitałów zgromadzonych w bankach i przygotować połączenie dwóch głównych banków, które mają problemy finansowe. Środki te miałyby zostać wprowadzone do wtorku, kiedy zostaną otwarte cypryjskie banki. W przeciwnym razie, według źródeł w Brukseli, Cyprowi grozi załamanie ekonomiczne. Mówi się o konieczności wyjścia tego kraju ze strefy euro.

Plan B ratowania finansów

Jeszcze dziś prezydent Cypru ma przedstawić awaryjny plan ratowania finansów publicznych. Politycy twierdzą, że nie ma mowy o opodatkowaniu lokat.

Na Cyprze powstanie fundusz solidarności, który ma być zabezpieczeniem dla emisji obligacji państwowych. To jeden z elementów "planu B", mającego umożliwić krajowi otrzymanie pomocy od międzynarodowych instytucji finansowych.

Reklama

Nad planem pracują cypryjscy politycy, którzy odrzucili pomysł opodatkowania depozytów bankowych. Utworzenie inwestycyjnego funduszu solidarności zaproponował prezydent Nicos Anastasiades, a pozostali politycy, których prezydent zaprosił na nadzwyczajne spotkanie, zaakceptowali to jednogłośnie. Kierujący rządzącą partią Disy Averof Neophytou powiedział, że projekt utworzenia funduszu jeszcze dziś trafi do parlamentu.

>>> Czytaj również: Europa ustanowiła nowe standardy głupoty. W sprawie Cypru

Rosyjskie inwestycje uratują Cypr?

Rosja jest gotowa pomóc Cyprowi w walce z kryzysem finansowym. Poinformował o tym cypryjski minister Michael Sarris, który od wczoraj prowadzi negocjacje z rosyjskim rządem.

Według Sarrisa, Rosja nie będzie mogła udzielić Cyprowi wielomiliardowego kredytu, ale zainwestuje pieniądze w sektor energetyczny wyspy. Środki finansowe miałby zostać przekazane do Nikozji w zamian za pakiety akcji cypryjskich koncernów energetycznych i banków. Konkretami zajmie się specjalnie powołana cypryjsko - rosyjska grupa robocza.

„Rosjanie pokazują, że mają dobrą wolę pomóc przyjaciołom” - stwierdził cypryjski minister finansów.

Eurogrupa ostrzega przed Cyprem

Stan, w jakim znajdują się finanse Cypru, stanowi ryzyko dla całej strefy euro - ocenił szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem. Duński minister przewodzący obecnie szefom resortów finansów krajów strefy euro mówił w Parlamencie Europejskim, że struktura cypryjskiego sektora bankowego wymaga całkowitej przebudowy. Rola banków w gospodarce musi się zmniejszyć - dodał. Podkreślił, że obecna sytuacja na wyspie stanowi ryzyko systemowe, a niepokoje, jakie tam wystąpiły, potwierdzają taką ocenę. Zastrzegł przy tym, że nie ma alternatywy dla rozwiązań fiskalnych, które pomogłyby w zdobyciu niezbędnych środków dla ratowania finansów kraju.

Europejski Bank Centralny utrzyma obecny poziom finansowania cypryjskich banków. W ramach tak zwanego mechanizmu nadzwyczajnego wspierania płynności dla instytucji finansowych mających problemy z wypłacalnością, EBC będzie udzielać kredytów dla banków cypryjskich na pewno do 25 marca. Groźba wstrzymania pożyczek dla cypryjskich instytucji finansowych miała pojawić się w trakcie niedawnych rozmów z Unią Europejską o pomocy dla Cypru.

Kraj stoi w obliczu bankructwa i na razie nie ma skąd wziąć kilkunastu miliardów euro potrzebnych do tego, by nie zbankrutował. Część pieniędzy, dziesięć miliardów euro, chciała jeszcze w weekend pożyczyć trojka - Unia Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Warunkiem było wprowadzenie na Cyprze jednorazowego podatku od oszczędności, ale parlament Cypru odrzucił ten plan. Trojka wstrzymała więc pożyczkę. O Cyprze ma rozmawiać dziś w Moskwie także szef Komisji Europejskiej, Jose Barroso. Rząd w Nikozji negocjuje jednocześnie z Brukselą.