Global Information Technology Report 2013, stworzony przez Word Economic Forum, pokazuje wpływ, jaki technologie teleinformatyczne wywierają na wzrost gospodarczy i liczbę miejsc pracy w 144 państwach na świecie.

Czołówkę rankingu zdominowały w tym roku państwa nordyckie i tzw. „azjatyckie tygrysy”. Na pierwszej pozycji znalazła się Finlandia, gdzie 90 proc. gospodarstw domowych ma dostęp do internetu. Najwyższy na świecie jest tam też odsetek wniosków patentowych z dziedziny teleinformatyki na obywatela.

Kolejne miejsca zajęły: Singapur, Szwecja (zeszłoroczny lider), Holandia, Norwegia i Szwajcaria. Polska znalazła się w tym roku na 49. miejscu – tak samo tak w 2012 r. Wyprzedziło nas kilka państw z regiony Europy Środkowo-Wschodniej: Litwa (32. miejsce), Słowenia (37. miejsce), Czechy (42. miejsce) oraz Węgry (44. miejsce). Warto jednak zaznaczyć, że jeszcze w 2009 roku pod względem potencjału internetowego zajmowaliśmy 69. miejsce. Wyprzedzały nas wtedy nawet takie państwa, jak Rumunia, Bułgaria czy Ukraina. W tym roku znalazły się one poniżej 70. pozycji.

W głównym elemencie raportu, czyli wskaźniku Network Readiness Index, uwzględniane są takie czynniki, jak dostępność szerokopasmowego internetu, liczba spraw, które można załatwić w e-urzędach, wykorzystanie teleinformatyki w szkołach i na uczelniach, a także stan infrastruktury oraz panujące w danym kraju przepisy.

Reklama

Według badań firmy consultingowej Booz & Company, informatyzacja i poprawa narzędzi komunikacyjnych mogłaby pomóc milionom osób wyjść z ubóstwa. W ciągu ostatnich dwóch lat cyfryzacja zwiększyła światowy PKB o 193 mld USD i pozwoliła stworzyć 6 milionów miejsc pracy. Wzrost na skali cyfryzacji o 10 proc. powoduje według badań Booz & Copmpany wzrost PKB danego kraju o 0,75 proc. i spadek bezrobocia o 1,02 proc.

>>> Czytaj też: Jesteśmy wciąż zbyt mało wykształconym narodem. Problemem są mężczyźni