W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o usługach płatniczych, redukującą maksymalny poziom prowizji od transakcji kartami w Polsce. Dlaczego jest ona konieczna?
Zawyżony poziom tej prowizji, czyli interchange, to główna bariera rozwoju obrotu bezgotówkowego w naszym kraju. Duopol systemów płatniczych Visa – MasterCard i utrzymywanie zawyżonych stawek prowizji sprawia, że koszty akceptacji kart przez przedsiębiorców są bez porównania wyższe niż przyjmowania gotówki. Stąd jedynie co piąty punkt handlowo-usługowy w Polsce akceptuje transakcje kartowe. Ma to negatywny wpływ na rozwój gospodarczy, a także na ograniczanie szarej strefy. Obniżenie opłat za akceptację kart przyczyni się do zwiększenia dostępności tej formy płatności oraz wzrostu liczby transakcji, a tym samym korzyści dla wszystkich uczestników rynku. W obecnej sytuacji jedyną możliwością doprowadzenia do redukcji opłaty interchange jest przyjęcie regulacji ustawowej.
W ostatnim czasie pojawiła się przygotowana przez Związek Banków Polskich propozycja samoregulacji rynku, która została poparta przez MasterCard. Czy nie byłaby ona lepsza niż ingerowanie w rynek poprzez ustawę?
Fundacja Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego zawsze była zwolennikiem samoregulacji rozumianej jako kompromis satysfakcjonujący wszystkich uczestników rynku. Dlatego od początku popieraliśmy zainicjowane przez Narodowy Bank Polski prace zmierzające do redukcji opłaty interchange. Przygotowanego tak „Programu redukcji opłat kartowych w Polsce” niestety nie udało się wdrożyć ze względu na sprzeciw MasterCard. Pojawiające się informacje o przystąpieniu tej organizacji do porozumienia przygotowanego przez ZBP są niestety jedynie działaniem wizerunkowym, którego efektem ma być zatrzymanie prac parlamentarnych i dalsze blokowanie realnych obniżek opłat. Samoregulacją nazywana jest propozycja porozumienia pomiędzy podmiotami, które kontrolują rynek płatności bezgotówkowych, bez uwzględnienia stanowiska drugiej strony. Jej efektem nie byłoby obniżenie maksymalnej wartości prowizji, a jedynie jej średniego poziomu, z możliwością stosowania odchyleń. Takie porozumienie doskonale wpisywałoby się w biznesową strategię MasterCard, który konsekwentnie promuje karty typu premium, obarczone bardzo wysoką prowizją. Oznacza to, że ta samoregulacja nie spełnia założeń NBP i nie przyczyni się do rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce. O jednostronnym charakterze porozumienia świadczy ponadto brak jakichkolwiek konsultacji ZBP z innymi uczestnikami rynku, w tym z akceptantami.
Reklama
Do Komisji Finansów Publicznych wpłynęło pięć projektów ustaw, z których każdy odmiennie definiuje pożądany zakres regulacji. Jak określić poziom interchange, który będzie najlepszy dla rynku?
Sposób ustalania tych prowizji przez organizacje płatnicze jest nieprzejrzysty i nie jest wynikiem gry rynkowej. Z tego względu wyznaczenie poziomu optymalnego dla rynku jest trudne. FROB pod patronatem NBP podjął się tego zadania w ubiegłym roku. W wyniku analizy przeprowadzonego badania akceptantów dr Jakub Górka z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego określił poziom ok. 0,2 proc. jako wartość prowizji, która pozwalałaby na prawdziwie dynamiczny rozwój rynku płatności bezgotówkowych w Polsce. Obecnie jest ona ponad pięciokrotnie wyższa. W naszej opinii nie ma argumentów, które tłumaczyłyby wyższą wysokość prowizji w Polsce, a zatem taki poziom powinna definiować ustawa.
Pojawiają się zarzuty, że ustawa odniesie przeciwny skutek i zablokuje rozwój rynku – zwłaszcza nowoczesnych płatności mobilnych.
To nieprawda. Ustawa ogranicza się do regulowania tylko opłaty interchange, a nie dotyczy innych prowizji właśnie dlatego, by w możliwie najmniejszym stopniu ingerować w rynek. Ponadto w zgłoszonym projekcie senackim znajdują się zapisy, które pozwalają na stosowanie wyższych opłat przez nowo powstałe systemy płatnicze, co ma właśnie stymulować ich rozwój poprzez zwiększenie zainteresowania banków tymi rozwiązaniami. Co więcej, już dziś pojawiają się trójstronne systemy płatności mobilnych, których funkcjonowanie w ogóle nie jest uzależnione od prowizji interchange. Ponieważ nie stanowią one jednak obecnie bezpośredniej konkurencji dla duopolu Visa – MasterCard, ich popularyzacja nie może mieć większego wpływu na obniżkę opłaty interchange.