Są one spowodowane unikaniem podatków, transferami do rajów podatkowych czy niekorzystnymi umowami na eksploatację surowców. Te ostatnie są zwłaszcza dotkliwe dla krajów, w których ponad 40 proc. wpływów budżetowych pochodzi z surowców (aż 98 proc. w przypadku Sudanu Płd.). Dochody Afryki Subsaharyjskiej z tego tytułu między 2000 a 2008 r. zwiększyły się z 39,2 do 240 mld dol., a mogłyby być wyższe, gdyby nie kiepskie prawo i nieodpowiedzialna polityka rządów.
W 2008 r.Demokratyczna Republika Konga zarobiła na bogactwach naturalnych zaledwie 82 mln dol., choć wartość wydobytych surowców osiągnęła 2 mld. Ponad połowa populacji Gwinei Równikowej żyje poniżej poziomu ubóstwa, chociaż oficjalnie dochód na głowę jest wyższy niż w Portugalii. Autorzy raportu proponują zmiany prawa związanego z wydobyciem, a także większą przejrzystość w zawieraniu umów na eksploatację surowców.

>>> Czytaj też: Polski podbój Afryki, czyli mrzonki o potędze