Produkt Krajowy Brutto (ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego) wzrósł w I kw. 2013 roku o 0,5 proc. rok do roku wobec proc. wzrostu w poprzednim kwartale, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), prezentując drugie szacunki tych danych.

W połowie maja GUS podał w szybkim (eksperymentalnym) szacunku, że PKB wzrósł o 0,4 proc. w ujęciu rocznym w I kw. br.

"W I kwartale 2013 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2005) wzrósł realnie o 0,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 0,5 proc." - podano też w komunikacie.

>>> Czytaj też: "Szybkie" szacunki GUS: PKB wzrósł o 0,4 proc. w I kwartale 2013 r.

Reklama

Pod koniec kwietnia GUS skorygował dane o wzroście PKB - do 1,9 proc. z 2,0 proc. za 2012 rok i do 4,5 proc. z 4,3 proc. za 2011 r. Dane o wzroście w poszczególnych kwartałach 2012 r. także uległy zmianie - GUS podał, że wzrost PKB niewyrównany sezonowo (ceny stałe średnioroczne roku poprzedniego) w ujęciu rocznym w kolejnych kwartałach 2012 r. wyniósł odpowiednio: 3,5 proc.; 2,3 proc.; 1,3 proc. i 0,7 proc.

"Nieznaczna rewizja dynamiki realnej, rok do roku, (in plus) w porównaniu z opublikowanym po raz pierwszy w dniu 14 maja br. szybkim szacunkiem kwartalnym PKB za I kwartał 2013 r. (opracowanie eksperymentalne) spowodowana jest wykorzystaniem dostępnych w tym czasie dodatkowych informacji, głównie ze statystyki finansów publicznych oraz ostatecznych wyników kwartalnego badania dla przedsiębiorstw niefinansowych z liczbą pracujących powyżej 49 osób" - czytamy w komentarzu do GUS do danych.

>>> Czytaj też: Bankructwa w Europie Środkowej: gdzie umiera najwięcej firm?

Gospodarka na jałowym biegu

"Gospodarka nadal idzie na jałowym biegu. (…) W 2013 r. wydaje się, że może być w okolicach 1 proc., przy lepszych danych w drugim półroczu, być może w kolejnym kwartale, ale już te pierwsze miesiące - kwiecień i maj - i te wstępne dane, które otrzymujemy, pokazują, że tego odbicia wyraźnego jeszcze nie ma" - powiedziała Chojna-Duch w wywiadzie dla TVN CNBC.

"W dużej mierze zależy to nie tylko od popytu krajowego, ale od Niemiec i strefy euro. Stabilizacja strefy euro, wyjście z tej sytuacji recesyjnej jest dla nas niezbędne, abyśmy osiągnęli pułap 1 proc." - dodała.

Członek władz monetarnych podkreśliła, że w I kw. br. wkład eksportu netto był jedynym pozytywnym czynnikiem, przy czym wkład ten był pozytywny głównie przy spadku dynamiki importu. "Jest to skutkiem również słabego popytu krajowego" - podkreśliła.

Gospodarka sięgnęła dna, teraz odbicie

Ekonomiści sądzą w większości, że tym samym osiągnęliśmy najniższy punkt w cyklu gospodarczym (po wzroście o 0,7 proc. r/r w IV kw. ub.r.), choć obawiają się, że - z braku wyraźnego kandydata na "motor napędowy" - wzrost będzie przyspieszał w tym roku bardzo powoli.

Analityków ucieszył słabszy niż w poprzednim kwartale spadek inwestycji (nakłady brutto na środki trwałe w I kwartale 2013 r. spadły o 2,0 proc. r/r wobec 5,1 proc. spadku w poprzednim kwartale) oraz na niższy niż poprzednio spadek popytu krajowego - o 0,9 proc. r/r wobec 1,7 proc. w IV kw. 2012 r.

Większość ekonomistów sądzi, że choć dane te można traktować jako sygnał początku odbicia gospodarczego, są one neutralne z punktu widzenia polityki pieniężnej. Nadal oczekiwana jest obniżka stóp procentowych po 25 pb w czerwcu i lipcu.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:

- Zgodnie z zapowiedziami GUS skorygował tzw. 'szybki szacunek' PKB i dynamika w Q1'13 okazała się nieznacznie lepsza od pierwotnie opublikowanej. Należy jednak podkreślić, że nadal jest to wynik najsłabszy od pierwszego kwartału 2009 roku, tj. początku globalnego kryzysu" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Po uwzględnieniu czynników sezonowych wzrost w ostatnich dwóch kwartałach wyniósł zaledwie 0,1 proc. kw/kw co oznacza, że na przełomie 2012 i 2013 r. polska gospodarka szorowała po dnie - powiedział ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak

- Analiza danych odsezownowanych owocuje jeszcze bardziej optymistycznymi wnioskami. Popyt krajowy pozostał na poziomie z poprzedniego kwartału, natomiast konsumpcja prywatna zwiększyła się 0,3 proc. - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor