Zadłużenie gospodarek na świecie najczęściej mierzone jest relacją długu publicznego do PKB danego kraju. Wielu ekonomistów twierdzi jednak, że bardziej precyzyjnym miernikiem jest wskaźnik długu do dochodu państwa (debt to income – DTI). Wynika to z faktu, że PKB odzwierciedla aktywność gospodarki jako całości, bez podziału na sektor publiczny i prywatny. Tymczasem rządy regulują długi z państwowych dochodów, m.in. z dochodów podatkowych. Wskaźnik DTI pokazuje więc rzeczywistą zdolność państwa do obsługi długu wraz z odsetkami w danym roku.

>>> Czytaj też: Raport z najbardziej zadłużonych państw strefy euro

Jak wynika z wyliczeń "The Guardian" przeprowadzonych na podstawie danych Komisji Europejskiej, w strefie euro najwięcej trudności ze spłatą długów ma Grecja. Dług publiczny w tym kraju stanowił w 2012 roku aż 351 proc. dochodów państwa. Druga w zestawieniu jest Irlandia, ze wskaźnikiem „debt to income” w wysokości 340 proc., a trzecia – Portugalia, której długi stanowią 302 proc. dochodów. Wszystkie trzy kraje zostały wcześniej zmuszone przez kryzys do ubiegania się o międzynarodową pomoc finansową.

Choć Irlandia poczyniła widoczne postępy jeśli chodzi o wielkość długu w relacji do PKB (117,6 proc. w 2012 r., 4 miejsce w UE po Grecji, Włoszech i Portugalii), jej zdolność do regulowania zobowiązań drastycznie się pogorszyła. Jeszcze w 2009 roku wskaźnik DTI wynosił 187 proc., rok później skoczył już do 262 proc. Grecja z kolei poprawiła swoje wyniki – dług w relacji do dochodu państwa spadł z 402 proc. w 2011 r. do obecnych 351 proc.

Reklama

Wielka Brytania znalazła się w zeszłym roku na szóstym miejscu wśród 27 krajów UE. Relacja długu do dochodów państwa wynosiła tu 212 proc. W Niemczech dług stanowił 181 proc. dochodów, na Malcie – 178 proc., we Francji 174 proc., a na Słowenii i na Węgrzech – odpowiednio 120 i 168 proc.

>>> Czytaj też: Kryzys w strefie euro: UE nie powinna rezygnować z oszczędności

W najlepszej kondycji pod względem zadłużenia w stosunku do dochodów w UE znajdują się kraje nordyckie, ze Szwecją (75 proc.), Danią (82 proc.) i Finlandią (99 proc.) na czele.

Spłacanie długów nie przychodzi łatwo europejskim krajom, jednak jak pokazują dane, największe problemy z regulowaniem długów powinny mieć Stany Zjednoczone. "The Guardian" podkreśla, że USA są nawet w gorszej kondycji niż Grecja. Sięgające 16 bln dol. amerykańskie długi stanowią 105 proc. PKB USA i aż 560 proc. dochodów państwa. Co prawda ze względu na niskie odsetki, jakie rząd USA płaci inwestorom za trzymanie swoich obligacji, obsługa długu publicznego jest dość tania, ale dochody państwa odpowiadają zaledwie za 14 proc. PKB Stanów Zjednoczonych. Dla porównania, w zdecydowanej większości krajów UE dochody państwowe to ok. 40 proc. PKB.

>>> Polecamy: Mamy obsesję długów. Wywiad z ekonomistą Kazimierzem Łaskim