W jego ocenie to sygnał wysłany na rynek, że polska gospodarka najgorsze ma za sobą i droga do ożywienia jest otwarta.

"Po obniżeniu stóp o 225 pb. kończymy ten cykl łagodzenia polityki pieniężnej i przechodzimy do stanu neutralnego. To oczywiście niczego nie wyklucza w przyszłości, ale sądzę, że obecny poziom stóp procentowych powinien się utrzymać co najmniej do końca roku. A nawet chciałbym, abyśmy mogli przejść wkrótce do zacieśniania polityki monetarnej, bo to będzie oznaczać ożywienie" - powiedział Belka podczas konferencji prasowej.

Prezes NBP dodał, ze celem RPP jest utrzymywanie inflacji w przedziale 1,5-3,5 proc., jak najbliżej celu czyli 2,5 proc. W tym kontekście Rada z dystansem patrzy na obecny poziom inflacji, który wynika przede wszystkim z czynników podażowych.

"Tak niska inflacja jest produktem wielu czynników, mamy nadzieję, że wróci ona do wyższych poziomów. Jednak było by dziwne, gdybyśmy wykonywali ruchy, które by ją wywoływały. Poza tym niska inflacja zwiększa siłę nabywczą polskich rodzin, a więc sprzyja wzrostowi gospodarczemu" - dodał Belka.

Reklama

Szef RPP podkreślił, że w jego ocenie polska gospodarka najgorsze ma już za sobą i powinniśmy obserwować powolną, ale systematyczna poprawę tego wskaźnika. To wynika także z lipcowej projekcji inflacyjnej banku centralnego.

"Można więc powiedzieć, że zakończenie cyklu obniżek stanowi wyraz optymizmu RPP. To sygnał wysłany na rynek, że droga do ożywienia jest otwarta" - podsumował Belka.

Od 4 lipca podstawowa stopa referencyjna będzie wynosić 2,75 proc., stopa lombardowa będzie wynosić 4,00 proc., stopa depozytowa - 1,00 proc., a stopa redyskonta weksli - 2,75 proc., podano w komunikacie.

Cała "trzynastka" analityków ankietowanych przez agencję ISBnews spodziewała się luzowania polityki pieniężnej właśnie w takiej skali.

>>> Czytaj także: Stopy procentowe: lokaty coraz tańsze, kredyty wciąż drogie