Ustawa deweloperska obowiązuje już ponad rok, ale pewne jej zapisy z dużym opóźnieniem zmieniają realia rynkowe.

Szczegółowy monitoring wszystkich inwestycji deweloperskich w wybranych miastach przeprowadzony przez analityków firmy Emmerson na koniec II kw. 2013 r. wykazał, iż powoli przybywa inwestycji, w ramach których wypłaty klientów wpływają na rachunek powierniczy. Wciąż nie jest to jednak powszechnie stosowane rozwiązanie.

Tak jak można było oczekiwać pionierami we wdrażaniu rachunków powierniczych były największe i najbardziej rozwinięte rynki pierwotne: warszawski i krakowski. Wraz z upływem kolejnych miesięcy mieszkania zabezpieczone w ten sposób zaczęły na większą skalę pojawiać się na kolejnych rynkach. Na koniec II kw. 2013 r. liderem pod względem odsetka mieszkań objętych rachunkiem powierniczym okazał się jednak Wrocław. Na tym rynku już 16 proc. aktualnie dostępnej oferty gwarantuje ochronę pieniędzy kupujących.

>>> Czytaj też: Branża budowlana: Projekty w Polsce pięć razy tańsze niż w RFN

W dotychczas przodującej w tym względzie stolicy 6 proc. inwestycji oferuje klientom kupującym mieszkania rachunek powierniczy. Dzięki temu takim zabezpieczeniem objęte jest 12 proc. wszystkich mieszkań dostępnych na warszawskim rynku pierwotnym. Podobnym udziałem może pochwalić się już także Poznań, gdzie jedynie kilka, ale za to dużych inwestycji wdrożyło tego rodzaju rozwiązanie.

Reklama

W tym samym czasie odsetek mieszkań zabezpieczonych rachunkiem powierniczym wzrósł w Krakowie jedynie z 5 proc. do 9 proc. oferty. W Gdańsku wciąż trudno znaleźć inwestycje z rachunkiem powierniczym. Udział objętych nimi mieszkań wciąż nie osiąga nawet 5 proc. całkowitej oferty.

Coraz bardziej widoczny staje się fakt, iż na rachunki powiernicze decydują się nie tylko te firmy, które są do tego zobowiązane przepisami ustawy, ale również takie, którym szczególnie zależy na wizerunku bezpiecznego dewelopera. Znajdziemy wśród nich zarówno duże, dobrze rozpoznawalne spółki deweloperskie jak i mniejsze, lokalne firmy.

>>> Czytaj też: Praca w budownictwie: zapaść na rynku wykreuje nową falę emigracji