Po wojnie z 260 kamienic ocalało zaledwie 6, dlatego skala zniszczeń rodziła wątpliwości o sens odbudowy. Cztery lata po wojnie rozpoczęło się jednak wywożenie gruzu i przygotowywanie terenu pod budowę kamienic. Stare Miasto było zniszczone w ponad 90 procentach - przypomina historyk sztuki i varsavianistka Elżbieta Zatorowska. Dodaje, że odbudowywano ją w zasadzie od zera.

Pracami kierował Jan Zachwatowicz i to jemu zawdzięczamy piękne i urokliwe Stare Miasto - wyjaśnia. Przedwojenna Starówka wyglądała o wiele gorzej niż w obecnym kształcie, nie było widać murów obronnych, które były otoczone kamieniczkami, nie było barbakanu.
Projekty ówczesnych władz zmierzały do zbudowania dzielnicy robotniczej. Z domów znikały akcenty religijne, na przykład figurę Zbawiciela zastąpiono obeliskiem, wizerunek Świętej Weroniki z chustą w ręku przerobiono na przekupkę w chuście na głowie, rzeźbę Baranka Bożego zastąpiono dzikiem.


Z powodu braku materiałów budowlanych do Warszawy przywożono gotyckie cegły między innymi z Wrocławia, Nysy i Lwówka. Na plac budowy z "gospodarskimi wizytami" wpadali Bolesław Bierut i Józef Cyrankiewicz. Komunistyczna propaganda nadawała wyjątkową rangę odbudowie Warszawy, wszystko rejestrowała Kronika Filmowa pokazując triumf socjalistycznego ludu.

Odtwarzając zabudowę Starówki, zdecydowano się na rekonstrukcję architektury z XVII i XVIII wieku, informacji z tego okresu zachowało się najwięcej - tłumaczy historyk sztuki. Dokumenty opisujące szczegóły zabudowy dawnej Warszawy i Starego Miasta i dzięki tym materiałów odtwarzano poszczególne kamienice.

Reklama

W uznaniu zasług polskich konserwatorów zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.