W jego ocenie, pomoże w tym sprzedaż aktywów o wartości kilkuset milionów złotych, a dodatkowym impulsem ma być pozytywne dla spółki rozstrzygnięcie problemów budowami elektrowni w Kozienicach i Opolu.

"Przyszły rok dobrze byłoby zakończyć około zera. A w kolejnym chcielibyśmy już wykazać zyski. W 2016 roku chcemy pokazać taki zysk, który usatysfakcjonowałby naszych akcjonariuszy" - powiedział Sobisch w rozmowie z "Rzeczpospolitą"

Prezes podkreślił, że Polimex przede wszystkim zamierza rozwinąć działalność w sektorze budownictwa przemysłowego: szczególnie w energetyce, chemii i petrochemii. "Planujemy także wyjść poza granice Polski. W kręgu naszych zainteresowań są rynki skandynawski i niemiecki" - dodał.

Przypomniał, że w ramach umowy restrukturyzacyjnej trwa sprzedaż tych aktywów, ale jest ona bardzo rygorystyczna i nieefektywna, co utrudnia sprzedaż i istotnie wydłuża ten proces w czasie. Niemniej ten proces trwa i jest jednym z elementów poprawy sytuacji spółki.

Reklama

"Obecnie pracujemy nad przygotowaniem większego pakietu aktywów, który mógłby trafić do zainteresowanych deweloperów. Chcemy m. in. się całkowicie wycofać z tego segmentu budownictwa mieszkaniowego. (…) W grę wchodzą kwoty rzędu kilkuset milionów" - poinformował Sobisch.

Dodał, że bardzo liczy na dalszą współpracę wierzycieli, tym bardziej, że niebawem zostaną podjęte decyzje dotyczące dużych kontraktów w Opolu czy Kozienicach. Te kontrakty mają przynieść zyski, które poszłyby na spłatę kredytów.

Polimex-Mostostal to czołowa grupa budowlana na polskim rynku. W 2012 r. przychody spółki wyniosły 4,1 mld zł.