W porównaniu do sytuacji sprzed kilku lat w Ameryce nie jest źle. Kolejne kwartały przynoszą wzrost gospodarczy a bezrobocie spadło z 10 do 7,4%, czyli do poziomu znacznie niższego niż w Europie. Bardzo dobre wyniki notuje giełda na Wall Street. Jeśli ktoś zainwestował tam w 2008 roku to jego zyski sięgają nawet 100%. Poprawia się też na rynku nieruchomości. Spadek cen domów nie tylko został zahamowany ale w większości amerykańskich miast ceny poszły w górę. Całkiem nieźle ma się też amerykański sektor motoryzacyjny, który jeszcze niedawno był na skraju bankructwa.

Wielu Amerykanów nadal jest jednak rozczarowanych sytuacją gospodarczą. Jednym z powodów jest fakt, że choć bezrobocie spada, to tworzone obecnie miejsca pracy są mniej płatne niż te, które zlikwidowano. Wiele firm ograniczyło też przywileje pracownicze, a płaca minimalna na poziomie 7,25 dolara nie pozwala na godne życie milionom pracowników. Ekonomiści zwracają uwagę na utrzymujące się głębokie rozwarstwienie społeczne.