Do takich wniosków można dojść po przeczytaniu raportu, który przygotowała firma pożyczkowa Profi Credit. Jej przedstawiciele, jak informuje czeski „Deník”, obdzwonili setki rodzin żyjących właśnie w Bułgarii i na Słowacji, a także w Czechach i Polsce. Pytali o sytuacją finansową dzieci.
Z badania wynika, że to bułgarscy rodzice najczęściej dają swoim dzieciom kieszonkowe. Na regularne wsparcie finansowe może liczyć aż 83 proc. nieletnich Bułgarów. Na drugim biegunie znajdują się Słowacy. Kieszonkowe otrzymuje tu mniej niż sześcioro na dziesięcioro dzieciaków (dokładniej zaś tylko 56 proc.). Wśród uczniów pierwszaków własnymi pieniędzmi od rodziców może się pochwalić zaledwie jedno dziecko na osiem (13 proc.). A kolejne 40 proc. małych Słowaków na kieszonkowe może liczyć dopiero, gdy ma kilkanaście lat.
Czescy i polscy ojcowie oraz matki wypadają w tej klasyfikacji lepiej niż Słowacy, ale wiele brakuje im do hojnych Bułgarów. Nad Wisłą i nad Wełtawą kieszonkowe otrzymuje przeciętnie dwoje na troje dzieci.
Reklama
W Czechach pieniądze na własne wydatki już od pierwszej klasy szkoły podstawowej otrzymuje co czwarte dziecko. Kolejne 26 proc. małoletnich musi na kieszonkowe poczekać co najmniej do ukończenia 10. roku życia. W co dziesiątej czeskiej rodzinie rodzice decydują się regularnie wypłacać pieniądze swoim dzieciom, dopiero gdy te przestają być... dziećmi (stają się pełnoletnie). Ci młodzi Czesi i tak są jednak w lepszej sytuacji niż ich rówieśnicy, którzy w ogóle nie mogą liczyć na kieszonkowe, a stanowią oni 36 proc. ogółu czeskich dzieci.
Przeciętna wysokość miesięcznego kieszonkowego w Polsce to ok. 100 zł. Równowartość tej kwoty otrzymują także średnio młodzi Czesi oraz młodzi Słowacy. Z kolei w Bułgarii, gdzie zarówno poziom płac, jak i cen jest istotnie niższy niż u nas, rodzice wypłacają dzieciom średnio tylko równowartość 30 zł miesięcznie.
– Im starsze dzieci, tym większe sumy otrzymują od rodziców – zauważa w rozmowie z czeskim dziennikiem Ondrej Szmakal, dyrektor marketingu w firmie Profi Credit. – Z naszej ankiety wynika, że pierwszak dostaje najczęściej około 100 koron miesięcznie, licealista zaś ok. 1 tys. koron – wylicza. W przeliczeniu na naszą walutę jest to odpowiednio prawie 17 zł i blisko 70 zł miesięcznie.
Z badania wynika też, że ponad połowa czeskich uczniów i prawie co drugi młody Słowak dostają pieniądze za dobre oceny i zachowanie oraz za pomaganie w domu. Takie zachowanie jest jednak obce większości polskich rodzin. Tego typu premie otrzymuje mniej niż jedna czwarta dzieci w Polsce.