Szef sejmowej komisji finansów Dariusz Rosati z PO przypomniał, że korekta była niezbędna, bo w państwowej kasie zabrakłoby pieniędzy. Poseł przekonywał też w rozmowie z Informacyjna Agencją Radiową, że rząd starał się ochronić wydatki na cele społeczne, z drugiej strony stara się nie szkodzić inwestycjom.
Beata Szydło uważa, że cięcia dotykają ważnych dziedzin. Tłumaczy, że Prawo i Sprawiedliwość nie zgadza się na cięcie wydatków w kasie ministerstwa obrony, edukacji, nauki i środowiska. Sam powód nowelizacji budzi sprzeciw, bo problem wziął się ze złego zaplanowania ustawy budżetowej kilka miesięcy temu. Posłanka zapowiedziała, że PiS wniesie do projektu nowelizacji kilka poprawek. Mają one dotyczyć spraw rolniczych - wyjaśnia. Według jej partii, rolnictwo zostanie mocno poszkodowane proponowaną nowelizacją.
Tylko opozycja może sobie pozwolić na komfort mówienia kompletnie niespójnych i sprzecznych rzeczy - odpowiada Dariusz Rosati. Z jednej strony nie chcą zmniejszyć wydatków, z drugiej nie chcą pozwolić na zwiększenie deficytu. Ta krytyka nie jest konstruktywna, to po prostu mówienie: "nie, bo nie" - twierdzi Rosati.
Korekta okazała się niezbędna z powodu wynoszącej 24 miliardy złotych dziury budżetowej. Nowelizacja zakłada wzrost deficytu budżetowego o około 16 miliardów złotych, a oszczędności ministerstw wyniosą ponad 7 i pół miliarda. Minister finansów Jacek Rostowski wskazywał, że najmocniej po kieszeni dostanie ministerstwo obrony, którego budżet zmniejszy się o ponad 3 miliardy złotych. O ponad miliard mniej otrzyma resort transportu, a ministerstwo finansów będzie musiało zaoszczędzić 900 milionów.
>>> Czytaj też: Nowelizacja to nie problem. Wyzwaniem będzie budżet na 2014 rok