Ustawa refundacyjna wraz z zapisami dotyczącymi zakazu reklamy aptek i ich działalności, która obowiązuje od prawie 2 lat, spowodowała odcięcie pacjentów od wszelkich informacji i od programów pacjenckich, uważa wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.

Zdaniem Sadowskiego, rząd nie przeprowadził żadnych ocen skutków wprowadzenie ustawy refundacyjnej, która zaczęła obowiązywać od stycznia 2012 roku.

"Taką analizę przeprowadziło nasze Centrum i natychmiast było widać co nastąpi po jej wdrożeniu, a mianowicie: całkowite odcięcie pacjenta od informacji i od opieki farmaceutycznej - mówił Sadowski podczas debaty z cyklu "Śniadanie Super Biznesu".

"Jest to sytuacja, w której rząd wprowadza urząd cenzury informacji" - dodał ekspert.

Reklama

W jego opinii, w sytuacji, w której widać było już pierwsze negatywne skutki ustawy refundacyjnej rząd powinien natychmiast wycofać się z tych zmian w prawie.

Zakaz reklamy aptek i ich działalności został wprowadzony do ustawy refundacyjnej w trakcie końcowych prac nad tym dokumentem w parlamencie. Sadowski uważa, że podczas prac nad ustawą to przede wszystkim interes pacjentów powinien być brany pod uwagę, ponad interesami konkretnej korporacji , w tym przypadku aptekarskiej.

"Jeżeli rząd mówi, że zapis dotyczący zakazu reklamy aptek nie jest jego autorstwa i odsyła do innych podmiotów w tej sprawie, a mimo to ustawa została uchwalona, to interes pacjenta został pogwałcony, a zyskała na tym pewna grupa interesu" - uważa Sadowski.

Według niego, unikanie odpowiedzialności politycznej za skutki wprowadzenia ustawy refundacyjnej nie pomaga wizerunkowi obecnie rządzącej partii.

Ustawa refundacyjna weszła w życie w styczniu 2012 roku. Była dwukrotnie nowelizowana. Projekt kolejnych zmian w ustawie został skierowany do konsultacji społecznych 19 września.