Próba sił między unijnymi rządami a Parlamentem Europejskim doprowadziła do sytuacji, że aż 3 budżety wymagają ostatecznych uzgodnień niemal jednocześnie. „Ten serial ciągle trwa” - mówi w rozmowie z Polskim Radiem komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski. Bo kraje członkowskie zwlekały do tej pory z załataniem dziury w unijnej kasie na ten rok, tymczasem od tego europosłowie uzależniali zatwierdzenie wydatków na 7 lat.

Ponieważ jest już jesień doszły jeszcze negocjacje w sprawie przyszłorocznego budżetu, a na pieniądze od stycznia czekają odbiorcy unijnych funduszy. „Wszystko to się nałożyło na siebie. Byle nad tym wszystkim tryumfowała współodpowiedzialność, żeby dać Europie informacje na którą naprawdę czekają wszystkie regiony, że jest zgoda” - dodał komisarz Lewandowski.

W ubiegłym tygodniu pojawiło się światło w tunelu. Kraje członkowskie ostatecznie znowelizowały tegoroczny budżet. To pozwoli Parlamentowi Europejskiemu zatwierdzić zmiany na sesji plenarnej za 2 tygodnie i od razu zaakceptować wieloletni budżet do 2020 roku, uzgodniony w lutym przez unijnych przywódców.